Policjanci zatrzymali 17–latka, który nie zatrzymał się kontroli drogowej, nie miał uprawnień do kierowania pojazdami i prawdopodobnie kierował pod wpływem narkotyków. W tym celu pobrano mu krew do badań. Uciekając spowodował wypadek, w którym pasażerka doznała złamania.
W nocy z 1 na 2 listopada 2017 roku policjanci pełniąc służbę w Ścięgnach zauważyli pojazd marki Ford, którego kierowca na ich widok gwałtownie przyspieszył. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej i sprawdzić, co jest powodem takiego zachowania. Dali mu sygnał do zatrzymania, włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, jednak kierowca nie reagował.
- Uciekał w kierunku Miłkowa, na rondo wjechał z dużą prędkością i próbując z niego zjechać, wypadł z drogi i wpadł do rowu. Z auta wysiadł 17-letni kierowca oraz 23-letnia pasażerka. Oboje próbowali oddalić się z miejsca zdarzenia. Zostali zatrzymani. W trakcie czynności okazało się, że 17-latek nie posiada uprawnień do kierowania i prawdopodobnie wsiadł za kierownicę po zażyciu środków odurzających. Z kolei pasażerka posiadała przy sobie narkotyki. W wyniku zdarzenia trafiła do szpitala, gdyż doznała złamania - informuje podinsp. Edyta Bagrowska, rzecznik KMP w Jeleniej Górze.
O losie 17-latka zadecyduje sąd rodzinny, natomiast 23-latka odpowie za posiadanie narkotyków.
