Czasy, kiedy na przelot samolotem trzeba było odkładać pieniądze lub poważnie nadwyrężyć domowy budżet, to już przeszłość. Dziś za kilkadziesiąt złotych można polecieć do najciekawszych miast w Europie, a bilet – kilkoma kliknięciami – zarezerwować sobie w Internecie. Wszystko dzięki wrocławskiemu lotnisku, które w ostatnich latach przeżywa rozkwit, a za rok otworzy nowoczesny terminal.
O połączeniach samolotami (między innymi) tanich linii lotniczych ze stolicy Dolnego Śląska do wielu miast w Europie, opowiadał dziś w ratuszu Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego im. Kopernika. Gościa wraz z ekipą towarzysząą objazdowej wystawie „Wrocławskie lotnisko przylatuje do Jeleniej Góry” przywitał zastępca prezydenta Miłosz Sajnog. – Coraz więcej mieszkańców naszego miasta korzysta z wrocławskiego portu lotniczego – mówił. – To takie nasze okno na Europę – dodał.
Prezes Dariusz Kuś przypomniał czasy, kiedy z Wrocławia odlatywały jedynie cztery regularne europejskie linie oraz samoloty czarterowe. Przełomem było wejście Polski do Unii Europejskiej i otwarcie nieba nad Europą. Liczba połączeń wzrastała, a w tym roku otwarto ich najwięcej. Dolecieć można do trzech miast w Hiszpanii, kilku we Włoszech, do Paryża, Oslo, Frankfurtu (największe przesiadkowe lotnisko w Niemczech) oraz do wielu innych ośrodków. – Najwięcej pasażerów korzysta z lotów do Brukseli i jest wśród nich wielu zagranicznych turystów – podkreśla Dariusz Kuś.
W związku z budową nowoczesnego terminalu, która zakończy się za rok, gospodarze lotniska już dziś zachęcają firmy z Jeleniej Góry i z Kotliny Jeleniogórskiej, aby pomyślały o stoiskach w nowym obiekcie. – Będzie można wyjść ze swoimi lokalnymi produktami do pasażerów – mówi Dariusz Kuś. Planuje się, że po otwarciu terminalu lotnisko obsłuży ponad trzy miliony osób rocznie (możliwości będą znacznie większe).
– Jelenia Góra jako turystyczna „Perła Karkonoszy” zainteresowana jest możliwością zwiększenia liczby turystów wybierających połączenia lotnicze. W tym kontekście Port Lotniczy Wrocław jest ważnym elementem podnoszącym atrakcyjność turystyczną Jeleniej Góry i Karkonoszy – mówi Miłosz Sajnog. Obecnie barierą jest komunikacja z samym Wrocławiem, jednak – po otwarciu jego obwodnicy autostradowej, czas dojazdu na lotnisko (dziś to mniej więcej dwie godziny) ulegnie skróceniu.
Czy w tym świetle budowa twardego pasa na lotnisku przy ulicy Łomnickiej czy też w Starej Kamienicy ma sens? – Jeśli chodzi o lotnisko w Jeleniej Górze, to taki pas z pewnością podniesie jego atrakcyjność w klasie lotniska sportowego, nie przyczyni się jednak w żaden sposób do rozwoju ruchu turystycznego – mówi M. Sajnog. – Stawiałbym raczej na rozwój szybkiej kolei między Berlinem, Jelenią Górą i Wrocławiem – dodaje.
Po konferencji Dariusz Kuś i zastępca prezydenta Miłosz Sajnog uroczyście przecięli wstęgę otwierając wystawę. Przez dwa tygodnie będzie można zapoznać się z ofertą wrocławskiego lotniska, które zbliży do reszty świata zarówno Jelenią Górę jak i pozostałe miasta i miejscowości Dolnego Śląska. Zasięg oddziaływania lotniska to koło o promieniu około 150 km.