Wypalanie trwa kolejnym mitem
Z powodu przewlekłej suszy w Polsce w czasie letnim występuje ciągłe zagrożenie pożarowe. Zwłaszcza na łąkach i w lasach.
Niektórzy uważają, że wypalanie traw i łąk jest dobre. Nic bardziej mylnego. Taka praktyka nie ma żadnego uzasadnienia agrotechnicznego! ŻADNEGO!
Wciąż w niektórych kręgach pokutuje błędne przekonanie, iż wypalenie traw czy pozostałości roślinnych oczyści i użyźni glebę. Nie jest to prawdą, albowiem wypalanie traw działa odwrotnie - wyjaławia ziemię i doprowadza ją do stanu, gdzie potrzebuje bardzo długiego czasu na regenerację!
Pomijając już fakt, że ogień niszczy związki azotowe w glebie oraz substancje odżywcze. Ponadto wszystkie trujące substancje powstające podczas spalania trafiają do atmosfery.
Strażacy i leśnicy nieustannie apelują! Praktyka wypalania łąk czy ugorów jest przede wszystkim niebezpieczna dla życia i zdrowia ludzi, a także posiadanego przez nich mienia.
Bezmyślne wypalanie traw to także, absolutnie niepotrzebne, narażanie zdrowia i życia strażaków!
Lata w więzieniu
Podpalenie (czy to nieużytków, czy łąki, czy lasu) jest przestępstwem, a kodeks karny przewiduje surowe kary dla sprawców podpaleń.
Art. 163 Kodeksu Karnego: Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Jeśli w wyniku pożaru ktoś zginie, to kara może być podwyższona do 12 lat więzienia. Z kolei nawet przygotowania (jakiekolwiek) do podpalenia są karalne (od 6 miesięcy do 8 lat)
A tak wygląda podpalenie lasu (nagranie z ukrytej kamery - podpalacz trafił za kratki):
Wideo-apel Lasów Państowych: