Sobota, 3 maja
Imieniny: Marii, Marioli
Czytających: 10119
Zalogowanych: 91
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Nie dajmy się „nabijać w butelkę”!

Piątek, 5 lutego 2016, 8:15
Aktualizacja: Czwartek, 6 sierpnia 2020, 4:44
Autor: UM
Jelenia Góra: Nie dajmy się „nabijać w butelkę”!
Fot. Archiwum
www.jelonka.com - Wykryto blokadę reklam
Wykryto wtyczkę adblock lub inną metodę blokowania reklam.


Nie lubisz reklam? Rozumiemy to.
Jednak Portal utrzymuje się głównie z tego źródła.

Dlatego proponujemy zakup subskrypcji, która pozwala na wyłączenie reklam.

Kupując subskrypcję pomagasz dzieciom z jeleniogórskich domów dziecka.

KUP SUBSKRYPCJĘ

Jeśli nie chcesz już teraz wykupić subskrypcji - prosimy o odblokowanie portalu w opcjach adblocka.

Zobacz jak odblokować
Jak można bezkarnie naciągnąć człowieka na 1.500 zł? – Sposób jest (niestety) prosty, a w dodatku właściwie nie jest to oszustwo – mówi Jadwiga Reder–Sadowska, Miejski Rzecznik Konsumentów w Jeleniej Górze. – Ostatnio celują w tym firmy telekomunikacyjne, głównie żerując na ufności starszych ludzi.

Wygląda to tak, że w rozmowie telefonicznej zachęcani jesteśmy do przyjęcia wyjątkowo korzystnej oferty od firmy, której częścią nazwy jest okrzepła na rynku tych usług instytucja. Na przykład: - Występujemy jako „Strada”, „Connect”, czy inne – ale zawsze jako „były operator T-Mobile” (albo „Orange”, GSM). Rozmówca nie słyszy określenia „były”, bo jest ono wypowiadane po cichu i jest przekonany, że ma do czynienia ze swoim operatorem. Zgadza się na przyjęcie oferty, którą następnego dnia przywozi spieszący się kurier. Ten podsuwa do podpisu jakiś papier przekonując, że to jest pokwitowanie przesyłki, a w rzeczywistości bywa to oświadczenie, z którego wynika, że klient jest świadomy, że podpisuje umowę z inną firmą, że zna warunki, że udziela tej nowej firmie zgody na przepisanie jego umowy i że – co najważniejsze – przyjmuje do wiadomości, że odstąpienie od tej umowy oznacza konieczność zapłaty kary. Standardowo – 1.500 zł.

Potem kurier odjeżdża, wrzucamy dokumenty do szuflady, a kiedy postanawiamy je przejrzeć, to okazuje się, że nowa umowa jest nie tak rewelacyjna i nie podpisaliśmy jej z firmą, z którą chcielibyśmy ją podpisać. Telefonujemy, obiecują nam wyjaśnienie sprawy, ale nie wyjaśniają, telefonujemy znowu… Nasi rozmówcy „grają na zwłokę”. Mija 14 dni i w zasadzie pozostaje już tylko zapłacenie kary, albo faktycznie przejście do nowego operatora, który najczęściej ma kiepskie i droższe usługi.

- Po dwóch tygodniach niewiele można zrobić na drodze negocjacji, czy pozwu – wyjaśnia rzeczniczka. – Sami podpisywaliśmy dokumenty i fakt, że nie wiedzieliśmy, co podpisujemy, niczego nie zmienia. Trzeba było wiedzieć. Albo spytać kogoś, kto się na tym lepiej zna. A przede wszystkim – nie podpisywać żadnych podtykanych na korytarzu kartek – radzi.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zawsze masz gdzie zaparkować pod swoim blokiem czy domem?

Oddanych
głosów
458
Tak, nigdy nie mam z tym problemu
33%
Tak, choć czasami muszę dłużej szukać miejsca
14%
Nie, prawie nigdy nie ma wolnego miejsca w pobliżu, parkuję pół kilometra dalej
26%
Różnie, to zależy od pory dnia
27%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Opona – Jak genialny wynalazek zmienił świat
 
Rozmowy Jelonki
Co zrobić ze zwierzakiem na majówkę?
 
112
Domowa plantacja marychy
 
Aktualności
Uroczyście dla Biało–Czerwonej
 
112
Młodzi już jeżdżą
 
Koszykówka
Dokonały tego... Złote dziewczyny z Jeleniej Góry!
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group