Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Czwartek, 8 maja
Imieniny: Stanisława, Wiktora
Czytających: 10868
Zalogowanych: 92
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: (Nie)wesołe miasteczko

Niedziela, 6 kwietnia 2008, 8:15
Aktualizacja: Poniedziałek, 7 kwietnia 2008, 7:54
Autor: AGA
JELENIA GÓRA: (Nie)wesołe miasteczko
Fot. AGA
www.jelonka.com - Wykryto blokadę reklam
Wykryto wtyczkę adblock lub inną metodę blokowania reklam.


Nie lubisz reklam? Rozumiemy to.
Jednak Portal utrzymuje się głównie z tego źródła.

Dlatego proponujemy zakup subskrypcji, która pozwala na wyłączenie reklam.

Kupując subskrypcję pomagasz dzieciom z jeleniogórskich domów dziecka.

KUP SUBSKRYPCJĘ

Jeśli nie chcesz już teraz wykupić subskrypcji - prosimy o odblokowanie portalu w opcjach adblocka.

Zobacz jak odblokować
Dla jednych świetna atrakcja, dla innych powód do skarg i narzekań. Lunapark stojący na placu przy ul. Sygietyńskiego nie zawsze wzbudza radość wśród mieszkańców Zabobrza.

- To przecież stoi pięćdziesiąt metrów od mojego bloku. W dzień i wieczorami hałas jest ogromny. Drżą od niego szyby, nie da się spokojnie rozmawiać przez telefon – poskarżył się naszej redakcji mieszkaniec ul. Sygietyńskiego. – Dlaczego ktoś wciska mi przymus rozrywki, na którą wcale nie mam ochoty? Co z tego, że po godz. 22.00 muzyka jest ściszana. A jeśli chcę odpocząć wcześniej? – pyta oburzony. Jego zdaniem wystarczyłoby skierować głośniki w stronę ul. Noskowskiego, a sam lunapark przesunąć w głąb placu. Czytelnik narzeka też na trawnik rozjeżdżony przez parkujące samochody i podpitą młodzież, która wracając z wesołego miasteczka załatwia swoje potrzeby fizjologiczne w okolicznych klatkach. – Czy miasto nie może znaleźć jakiejś lepszej lokalizacji?

Ze skargą na lunapark zadzwoniła do redakcji inna mieszkanka ul. Sygietyńskiego. – Cały czas muszę mieć zamknięte okna, bo nie da się żyć, kiedy to funkcjonuje – mówi p. Alicja. Przeszkadza jej nie tylko hałas, ale też widok łąki rozjeżdżonej przez ciężki sprzęt. – Przez tyle lat miasto nie zrobiło nic, aby na Zabobrzu powstało jakieś kino czy sala widowiskowa z prawdziwego zdarzenia. Uciążliwą lokalizacją wesołego miasteczka też nikt specjalnie się nie przejmuje. Rozumiem, że są ludzie, dla których jest to atrakcja, ale należy zadać sobie pytanie, jak to w ogóle funkcjonuje – oburza się pani Alicja. Dziwi się, że jeszcze nikt nie zwrócił uwagi na to, gdzie myją się pracownicy lunaparku, gdzie gotują i korzystają z toalety. – Zaobserwowałam jakieś rury odpływowe skierowane w ziemię. Z obawy przed zanieczyszczeniem środowiska zgłosiłam sprawę do Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa – mówi zabobrzanka.

Wydział z kolei przekazał zgłoszenie straży miejskiej, która przeprowadziła wizję lokalną. – Stwierdziliśmy, że lunapark ma swoje zaplecze sanitarne, specjalne pojemniki na wodę i wóz, w którym znajdują się kabiny toaletowe. Wszystko spełnia wymogi sanitarne i nie ma mowy o żadnym zagrożeniu ekologicznym – mówi Rafał Koko, kierownik rejonu Zabobrze. – Właściciel ma również podpisaną z MPGK umowę na wywóz nieczystości – dodaje. Straż miejska stwierdziła też, że wszystkie karuzele są dodatkowo zabezpieczone specjalnymi podkładami kolejowymi, aby miękka ziemia nie spowodowała obsunięcia sprzętu.

Zbigniew Szereniuk, zastępca prezydenta miasta zapewnia, że władze zastanawiają się nad inną lokalizacją dla cyrków i wesołych miasteczek przyjeżdżających do Jeleniej Góry. – Taka oferta jest bardzo potrzebna. Najbardziej odpowiednią okolicą wydają się tereny niedaleko zakola Bobru i estakady prowadzącej na Zabobrze. Miejsce na pewno nie byłoby uciążliwe dla okolicznych mieszkańców – mówi Zbigniew Szereniuk. Władze miasta chciałyby, aby miejsce było nie tylko placem, na którym od czasu do czasu rozstawi się cyrk, ale stało się również atrakcyjnym bulwarem spacerowym.

Pomimo licznych skarg, wesołe miasteczka mają jednak swoich zwolenników i obrońców. – Zawsze znajdą się tacy, którym coś nie będzie pasować. Takie już jest nasze społeczeństwo. A najczęściej i najgłośniej protestują ci, którzy nie mają małych dzieci lub po prostu nie lubią wesołych miasteczek – mówi p. Marcin z Zabobrza. – W innych miastach tętni życie, a u nas zamiera. A jak już się coś pojawia, to zaraz komuś przeszkadza, że za głośno, za blisko, niebezpiecznie. Sami pewnie nigdy nie wsiedli na żadną karuzelę – dodaje. Podobnego zdania jest Marta Pietruniak. – Też mieszkam na Sygietyńskiego i jakoś nie widzę problemu w tym, że niedaleko stoi lunapark. Jako komuś jest za głośno, zawsze może zamknąć okno – stwierdza.

Wesołe miasteczko postoi do 14 kwietnia. Funkcjonariusze straży miejskiej zapewniają, że spełnione są wszelkie normy dotyczące bezpieczeństwa, a karuzele posiadają odpowiednie atesty.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy brałaś/eś udział w którymś spotkaniu z kandydatem/tką na prezydenta Polski??

Oddanych
głosów
657
Tak
19%
Nie
71%
Nie interesuję się polityką wcale
10%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Opona – Jak genialny wynalazek zmienił świat
 
Rozmowy Jelonki
Co zrobić ze zwierzakiem na majówkę?
 
112
Kierowcy w Cieplicach wymagali pomocy policji
 
Kultura
Bilety na techno – zwycięzcy konkursu
 
Kultura
Będzie nowy kryminał
 
Aktualności
Impreza techno w Jeleniej Górze!
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group