Pierwsze zgłoszenia od przechodniów, którzy nad swoimi głowami dostrzegli poważne zagrożenie straż miejska odebrała po godzinie 13. Mieszkańcy zaalarmowali, że na dachu budynku przy ulicy 1 Maja nieopodal salonu telefonów komórkowych „Plus” zebrała się spora ilość śniegu i nawis w każdej chwili może spaść na głowy ludziom.
Strażnicy miejscy przybyli na miejsce, potwierdzili tą informację i do przyjazdu straży pożarnej zabezpieczyli teren. Strażacy natomiast usunęli niebezpieczeństwo. Chwilę później pojawiły się kolejne informacje o zagrożeniu, tym razem przy ulicy Jasnej.
–W okresie odwilży są to standardowe działania – usłyszeliśmy od jednego ze strażników miejskich. Wieczorem wprawdzie przymroziło, ale od jutra śnieg znów zacznie topnieć. Tam, gdzie są nieszczelne rynny, tworzą się sople. Spadający z wysokości kilku pięter kawał lodu może poważnie ranić, a nawet zabić człowieka.