Kotlina Jeleniogórska: Niechciany pacjent
Aktualizacja: Czwartek, 12 stycznia 2006, 20:21
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Rannego przewieziono do Powiatowego Centrum Zdrowia w Kamiennej Górze. Tam kazano mu czekać na transport do innego szpitala. – Sześć godzin! – denerwuje się Rumiński.
– W tym czasie lekarze nie zrobili nic – tłumaczy Krzysztof Czerkasow, ordynator oddziału urazowo-ortopedycznego w szpitalu w Jeleniej Górze.
Zdaniem Macieja Biardzkiego, dyrektora jeleniogórskiego szpitala, decyzja o transporcie Rumińskiego do jego placówki była co najmniej dziwna. – Pomocy powinien mu udzielić szpital w Kamiennej Górze.
W drugiej kolejności oddalone o 3 km Dolnośląskie Centrum Rehabilitacji lub położony 19 kilometrów dalej szpital w Wałbrzychu – mówi Biardzki.
Wiktor Król, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia, tłumaczy, że ranny został odesłany, bo w jego placówce nie ma oddziału urazowo-ortopedycznego. Na pytanie: dlaczego nie przewieziono go do Dolnośląskiego Centrum Rehabilitacji, odpowiada, że ta placówka nie zgodziła się go przyjąć. Prezes DCR Elżbieta Wolna mówi tylko, że taki pacjent do niej nie trafił.