Dolny Śląsk: Niepewność po katastrofie
Aktualizacja: Środa, 15 lutego 2006, 15:03
Autor: Polskie Radio Wrocław 96,7 FM
Dziewięcioosobowa delegacja ze Stronia Śląskiego jak co roku uczestniczyła w Ogólnopolskiej Wystawie Gołębi Pocztowych w Katowicach i była w centrum tragicznych wydarzeń. Jeden z hodowców strońskiego koła w czasie katastrofy został porażony prądem i przebywa w szpitalu w Siemianowicach. Jego stan jest ciężki, ale stabilny. Pozostali są lekko poturbowani.
Około 300 osób z Dolnego Śląska uczestniczyło we wczorajszej wystawie gołębi pocztowych w Katowicach. Na pewno 16 z nich było w hali wystawienniczej w momencie zawalenia się dachu - poinformował prezes Stowarzyszenia Hodowców Gołębi Pocztowych we Wrocławiu, Edward Ziobrowski.
Edward Ziobrowski podkreśla, że większość informacji napływających z Katowic nie jest oficjalnie potwierdzona. Na razie wiadomo, że dolnośląscy hodowcy nie mogą się doszukać trzech swoich kolegów. Niewykluczone, że zginęli oni podczas wypadku. "Jeden z wystawców uciekał z walącej się hali wraz z kolegą, jemu się udało, koledze nie" - opowiada Edward Ziobrowski.
Przytacza on też przebieg wydarzeń, który opowiedział mu jeden ze znajomych, który był wtedy w hali wystawienniczej. Najpierw miały sie zawalić dach na środku nad centrum wystawienniczym. Kiedy ludzie usiłowali pouciekać przez pozamykane drzwi runęła reszta.