Skazanie Andrzeja D. ma związek ze śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Jeleniej Górze przeciwko deweloperowi Markowi T. i jego współpracownikom. W grudniu 2013 roku do Sadu Okręgowego we Wrocławiu skierowano akt oskarżenia przeciwko Markowi T., Andrzejowi D. oraz trzem innym osobom, oskarżonym o wyprowadzenie majątku z firmy deweloperskiej i wówczas sąd zdecydował o zawieszeniu postępowania karnego wobec Andrzeja D. z uwagi na stan zdrowia uniemożliwiający jego udział w procesie.
Śledztwo Prokuratury Okręgowej dotyczyło okresu od 2007 do 2009 roku, kiedy były zawodowy piłkarz Marek T. kierował założonym przez siebie przedsiębiorstwem budowlanym – mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prokurator Tomasz Czułowski. - Firma miała zajmować się budową osiedla mieszkaniowego w Iwinach pod Wrocławiem oraz budynku mieszkalnego w Siechnicach. Pełnomocnikiem dewelopera był Andrzej D., prywatnie teść Marka T. Jak wynika z ustaleń śledztwa, odgrywał on również istotną rolę w przestępczym procederze. Wkrótce po założeniu firmy rozpoczęto podpisywanie pierwszych umów z zainteresowanymi zakupem lokali. Wpłacone środki stanowiły w praktyce jedyne źródło finansowania inwestycji. Firma nie dysponowała prawie żadnym własnym majątkiem większej wartości.
Całość przychodów przedsiębiorstwa w okresie jego działalności wynosiła blisko 20,5 mln złotych, z czego zdecydowana większość pochodziła z wpłat klientów. Firma rozpoczęła prace budowlane wydatkując na ten cel w sumie około 10 mln złotych. Budowa mieszkań nie została zakończona, a pozostałe środki zniknęły z rachunków bankowych. Ustalono, że jedynie część pieniędzy wpłaconych przez klientów została przeznaczona na budowę nieruchomości w Iwinach. Znaczne kwoty zostały pobrane w bankomatach oraz kasach bankowych i przeznaczone na inne cele. Między innymi wspólnicy i bliscy dewelopera pobierali pieniądze m.in. na spłatę swoich prywatnych zobowiązań. Ale nie tylko. Jednym z takich wydatków był na przykład zakup wartego 300 tysięcy euro mieszkania w Paryżu dla Marka T. i jego żony.
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze ustaliła ponad stu wierzycieli, którzy zostali pokrzywdzeni działaniami Marka T., Andrzeja D. i ich wspólników. W przeważającej mierze byli to klienci, którzy wpłacili pieniądze na zakup mieszkań, często zaciągając przy tym kredyty bankowe. Andrzeja D. oraz jego współpracowników oskarżono o szereg przestępstw, w tym doprowadzenie do upadłości prowadzonej przez siebie firmy, działania w celu udaremnienia zaspokojenia wierzycieli i inne.
Dokonano także zabezpieczeń majątkowych w formie hipotek przymusowych na nieruchomościach oskarżonych. Za popełnione przestępstwa, Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze domagała się orzeczenia wobec Andrzeja D. kary łącznej 8 lat pozbawienia wolności oraz środka karnego w postaci zakazu prowadzenia działalności gospodarczej, w związku z którą dopuścił on się przestępstw na okres 10 lat. Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyrokiem z 8 maja 2019 roku skazał Andrzeja D. na karę łączną 5 lat pozbawienia wolności za zarzucane mu przestępstwa, a także wymierzył mu 8-letni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w postaci kupna i sprzedaży nieruchomości oraz budowy mieszkań.
Orzeczenie nie jest prawomocne. Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do Sądu wniosek o sporządzenie jego pisemnego uzasadnienia.
Przypomnijmy. 28 listopada 2018 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wydał prawomocny wyrok skazując na karę 3 lat pozbawienia wolności dewelopera Marka T. oraz jego innych współpracowników. Pokrzywdzeni klienci firmy dochodzą swoich roszczeń na drodze sądowej.