Śmieci podrzucają nocami, gdy nikt nie widzi. Boją się reakcji mieszkańców. Tak było na przykład przy ul. Kasprzaka i przy ul. Kolejowej w Sobieszowie. Na Kolejowej jakieś „ufoludki” rzucały obok kubłów na śmieci stare części samochodowe, elementy tapicerek oraz zużyte opony. Prawdopodobnie w ten sposób, i na koszt okolicznej ludności, pozbywał się odpadów jakiś zakład naprawy aut. „Gniazdo” zlikwidowano. Dzieje się tak zawsze, gdy nie można utrzymać porządku, warto więc o niego dbać.
Niedawno ktoś pozostawił na środku ul. Wincentego Pola… wielką oponę. W środku nocy zabrało ją MPGK. Teraz, na koszt jeleniogórzan, trzeba będzie oponę zutylizować. Koszt? 600 zł…
Zdecydowanie najlepiej segregują śmieci w Jeleniej Górze mieszkańcy Zabobrza, osiedli: Pomorskiego, Łomnickiego, Widok, Fampowskiego; Orlego i Ostoi. Wzorcowo segregacja przebiega także na Czarnym (choć w „gnieździe” przy ul. Orzeszkowej panuje przeważnie duży nieporządek) oraz w rejonach domków jednorodzinnych. Najgorzej jest przy ul.: Warszawskiej, Karola Miarki, Wolności, a także na Osiedlu Robotniczym. Tam najczęściej, gdy nikt nie widzi, przy kubłach rzucane są stare meble, puszki po farbach, styropian i przede wszystkim - gruz poremontowy. Ten ostatni stanowi największy problem, bowiem wrzucony do pojemnika np. z papierem (a zdarza się to) stanowi jego tak zwane zanieczyszczenie. Tona takich zanieczyszczonych odpadów kosztuje MPGK, a więc wszystkich jeleniogórzan, 235 zł. Tyle trzeba za jej odbiór zapłacić na wysypisku w Kostrzycy.
Tymczasem każdy może bezpłatnie oddać gruz w Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (rocznie do 100 kg na mieszkańca). PSZOK mieści się na terenie MPGK przy ul. Wolności i czynny jest także w soboty.
W Jeleniej Górze istnieje obecnie około 250 „gniazd” segregacyjnych z prawie 800 kubłami.