Kilka godzin gasili strażacy płonące bele słomy, które ktoś podpalił w okolicach Jeżowa Sudeckiego.
Pożar nie był groźny, ale sprawił strażakom sporo kłopotu ze względu na ilość wody potrzebną do skutecznego zgaszenia wciąż tlącej się słomy. Po płyn trzeba było jeździć do oddalonego nieco ujęcia wody, gdyż pobliski hydrant był za mało wydajny.
Spłonęło w sumie około 90 metrów sześciennych słomy. Aby zdławić ogień, strażacy musieli wylać ponad 27 m sześciennych wody.