Plany wykonawcy dotyczące zakończenia prac, pokrzyżowały dwie inne inwestycje, które na terenie parku realizowane są jednocześnie: remont muszli koncertowej oraz drogi dojazdowej do Term Cieplickich. Obserwując postęp prac trudno przypuszczać, że uda się zakończyć je do jesieni. Większość alejek nie jest jeszcze gotowa, ustawiane są dopiero krawężniki. Kuracjusze i turyści, którzy przechodzą przez udostępnione fragmenty parku, toną w błocie.
Jak zapewniają władze miasta, jeśli terminy zakończenia rewaloryzacji całego Parku Zdrojowego zostaną przesunięte do przyszłego roku, nie będzie to z winy wykonawcy. Firma wywiązuje się ze swoich zadań w ustalonym tempie, jednak na placu budowy realizowane są dwie inwestycje, które pierwotnie nie były brane pod uwagę.
– Prace prowadzone są w stałym tempie, jednak doszły nam dwie inwestycje oraz zadania, których nie planowaliśmy. Chcemy bowiem zrobić kompleksową rewaloryzację tego parku, bo ma on służyć mieszkańcom przez lata. Po pierwsze nie planowaliśmy przebudowy muszli koncertowej, która obecnie jest realizowana. To spowoduje chwilowe wstrzymanie prac na Alei Lipowej. Ponadto okazało się, że dodatkowo muszą być odwodnione pewne fragmenty parku. Z tymi pracami poradzimy sobie jednak do października – mówi Zofia Czernow, zastępca prezydenta Jeleniej Góry.
Wyłączony ze zwiedzania ma być natomiast fragment parku, przy którym trwa budowa drogi dojazdowej do term Cieplickich, która ma się zakończyć w przyszłym roku.
Koszt rewaloryzacji Parku Zdrojowego to 15 mln zł, które pochodzą z unijnej kasy oraz z budżetu miasta Jelenia Góra.