Samochód jest w pełni wyposażony, posiada: moduł gaśniczy, zbiornik na 300 litrów wody, cztery aparaty powietrza, piłę spalinową, cztery kombinezony do ratownictwa wodnego oraz pompy - szlamową, spalinową, elektryczną i pływającą, torbę medyczną, deskę ratowniczą, latarki, radia, itp.
- Wcześniej dysponowaliśmy jedynie żukiem z 1976 r. Czterdziestoletnie auto nie nadawało się do szkolenia młodych strażaków, bo nie posiadało nawet zbiornika z wodą. Teraz mieszkańcy Siedlęcina mogą czuć się bezpiecznie, bo mamy nowoczesny sprzęt – powiedział Marcin Berej.
- Czekamy jeszcze na dokumenty pojazdu i już od piątku (31.10.) 38. strażaków z OSP w Siedlęcinie oraz drużyny młodzieżowe (męska i żeńska) będą mogli szkolić się na nowym samochodzie ratowniczo-gaśniczym – dodał.