Z pozoru błahy problem, czyli użyczenie trzech sal na potrzeby trzech oddziałów klas pierwszych dla Szkoły Podstawowej Nr 8 budzi ogromne kontrowersje wśród rodziców, dyrekcji i nauczycieli Szkoły Podstawowej Nr 11. W miniony piątek odbyło się spotkanie władz miasta oraz przedstawicieli obu szkół (dyrekcja, nauczyciele, rady rodziców) z dolnośląskim kuratorem oświaty, u którego interweniowała społeczność "Jedenastki", jednak Roman Kowalczyk wyraźnie wówczas zadeklarował, że nie ma nic przeciwko użyczeniu klas dla "Ósemki" przy spełnieniu kilku warunków (pielęgniarka, stały nadzór jednego z wicedyrektorów SP 8).
Mimo że sytuacja wydaje się przesądzona, Komisja Oświaty postanowiła wysłuchać argumentów obu stron i podobnie jak kilka dni temu, dyskusja była momentami bardzo emocjonalna, szczególnie wymiana zdań pomiędzy dyrektorami Marią Silbert-Salaburą i Eugeniuszem Sroką. Pomijając te emocjonalne wypowiedzi i nieeleganckie zachowanie zastępcy prezydenta, który "podnosił ciśnienie" rodzicom SP 11, warto zaznaczyć, że radni w tej sprawie nie mogą już nic zrobić w kontekście przyszłego roku szkolnego, bowiem na ich decyzje był czas do końca lutego. Aktualnie wszystko zależy od prezydenta miasta, który przy wsparciu kuratora jest zdecydowany na proponowane rozwiązanie.
W trakcie dyskusji dyrektor SP 11 zdementował zapewnienia naczelnika Wydziału Edukacji i Sportu Urzędu Miasta, który na poprzednim spotkaniu mówił, że proponowane rozwiązanie funkcjonuje m.in. w Olsztynie. Dodał również, że w stolicy Warmii i Mazur jest jeszcze lepsze rozwiązanie, a mianowicie osobna szkoła dla klas I-III, co byłoby najlepszym wyjściem dla Zabobrza. Zapytany po spotkaniu o to rozwiązanie naczelnik Paweł Domagała stwierdził, że w kolejnych latach możną rozważyć taką propozycję, ale ze względów prawnych na rok szkolny 2018/2019 jest to niemożliwe. - Wszystko jest możliwe pod warunkiem zgody społecznej - powiedział P. Domagała, który deklaruje, że na miejscu dyrektora Sroki zrobiłby wszystko, żeby pomóc koleżance dyrektorce z SP 8.
Ważnym wątkiem była też kwestia rejonizacji, co poruszyli m.in. radni. - Miasto przespało kilka miesięcy, ta dyskusja powinna się odbyć chwilę po wdrożeniu reformy - mielibyśmy większe możliwości inwestycyjne i organizacyjne. Aktualnie ten wariant jest kompromisem, który nie zadowala nikogo - powiedział Leszek Wrotniewski, przewodniczący Rady Miejskiej, który uważa, że należy podjąć decyzje inwestycyjne w sprawie rozbudowy Szkoły Podstawowej Nr 8. Miałoby się tam znaleźć dodatkowe skrzydło z salą gimnastyczną i kilkoma salami lekcyjnymi.
Jak podkreślała przewodnicząca Komisji Oświaty i Wychowania, spotkanie służyło wysłuchaniu przede wszystkim rodziców, których należy słuchać i wyciągać wnioski. Na kolejnym posiedzeniu komisji radni opracują rekomendacje dla prezydenta, bowiem jest już za późno na zmiany organizacyjne w sieci szkół.
Jak powiedział naczelnik, ostateczna decyzja prezydenta w tej sprawie zapadnie jeszcze w kwietniu.