Większość pensjonatów i hoteli w Karpaczu oraz Szklarskiej Porębie nie ma już wolnych miejsc noclegowych na najbliższy weekend. Turyści, którzy przyjeżdżają do kurortu, muszą mieć wypchane portfele, bo pobyt i atrakcje z nim związane sporo kosztują.
Turyści, którzy nie zarezerwowali pokoi wcześniej, mają niewielką szansę na ich znalezienie. Pracownicy informacji turystycznych z Karpacza i Szklarskiej Poręby zaznaczają, że wolnych miejsc już praktycznie nie ma. Dlatego też osoby, które w ostatniej chwili zdecydują się przyjechać na długi weekend w Karkonosze, muszą liczyć na sporo szczęścia.
Można się także spodziewać wzmożonego ruchu na szlakach turystycznych. Wielu gości, którzy przyjechali w ubiegłym tygodniu, jest zaskoczonych, że Karkonosze są bardzo zaludnione.
– Na wakacje wybraliśmy Góry Kaczawskie, ale postanowiliśmy zdobyć także najwyższy szczyt Karkonoszy. W poniedziałek wybraliśmy się więc do Karpacza. Byliśmy zaskoczeni, że tak dużo osób wędruje tutejszymi szlakami turystycznymi. Liczyliśmy raczej na to, że ludzi będzie niewielu. – powiedziała Małgorzata Mirkowska z Lubina.
W wakacje i święta prawdziwe żniwa zbierają gestorzy turystki. W niektórych restauracjach za porcję frytek z ketchupem zapłacimy dziewięć złotych. Jeżeli zaś zaplanujemy wycieczkę w góry i zdecydujemy się wjechać wyciągiem na Kopę zapłacimy za jeden przejazd 22 złote. Możemy także wykupić bilet w dwie strony, wydamy wówczas 27 zł. Ulga przysługuje jedynie dzieciom do 16 roku życia (19 złotych). Tyle samo kosztuje pamiątkowe zdjęcie z wjazdu „krzesełkiem”.
Wygląda więc na to, że powiat jeleniogórski staje się modny wśród turystów z Polski i za granicy. Na jego terenie odpoczywają przede wszystkim poznaniacy, wrocławianie ora goście z Zagłębia Miedziowego. W Karkonosze przyjeżdża także coraz więcej warszawiaków. Jest to oczywiście pozytywne zjawisko, dzięki któremu miejscowi ludzie mogą zarobić. Z drugiej jednak strony ceny rosną jak na drożdżach.
– Wydaje mi się, że najgorzej jest z parkingami, za które w Karpaczu trzeba zapłacić 10 lub 20 złotych za dobę. To naprawdę dużo. W wielu turystycznych miastach w Polsce, a w szczególności w Czechach jest znacznie taniej. – mówi Maurycy Zielonka, który w Karkonosze przyjechał z Poznania.
Oblężenie nie oznacza jednak, że brakuje wolnych miejsc. W Szklarskiej Porębie są takowe w Willi Stefan, hotelach Kryształ, Sasanka, Duch Gór, Pod Modrzewiem, pensjonacie Cztery Pory Roku oraz w Kwaterach Słoneczna Róża.
