Dziś tuż przy ścieżce rowerowej przy ulicy Sudeckiej, w miejscu, gdzie obwodnica zostanie wpięta we wspomniany trakt, prezydent miasta Marek Obrębalski oraz przedstawiciele wykonawców z Konsorcjum ARM, wbili symboliczne szpadle w kopiec ziemi. W ten sposób oficjalnie zaczęła się realizacja pierwszego etapu obwodnicy południowej. – Ta inwestycja w znacznym stopniu odciąży aleję Wojska Polskiego oraz ulicę Wincentego Pola – powiedział szef Jeleniej Góry. – Dobra wiadomość dla rowerzystów: przy obwodnicy będą dla nich ścieżki – dodał.
W symbolicznym początku prac uczestniczyli Grzegorz Kochański, wiceprezes zarządu i dyrektor naczelny ABM Pol-Dróg z Legnicy oraz zastępca dyrektora ds. technicznych w tej firmie Tadeusz Łącki. ABM Pol-Dróg jest liderem Konsorcjum ARM, którego partnerem jest firma Gotowski Budownictwo Komunikacyjne i Transportowe z Bydgoszczy.
Zaraz po uroczystości przedstawiciele wykonawców stanęli nad planami inwestycji. Czeka ich niezmiernie trudne zadanie: w ciągu 18 miesięcy muszą wybudować odcinek drogi z wiaduktami od skrzyżowania z ulicą Wincentego Pola aż do Sudeckiej. Postawią także tzw. węzeł grabarowski, na który złożą się wiadukt nad drogą krajową numer trzy, oraz nowy most nad rzeką Bóbr. Trzeba będzie także przebudować ten już istniejący.
Wykonawcy zapewnili, że dołożą starań, aby zdążyć w terminie, jednak ich plany może popsuć aura. Jeśli zima będzie śnieżna i mroźna, trudno będzie uniknąć opóźnienia.
Obwodnica południowa, o której mówi się od ponad 10 lat, to najdroższa inwestycja Jeleniej Góry. Umowa warta jest 82 miliony 930 tysięcy złotych. Projekt współfinansowany jest przez Unię Europejską (Regionalny Program Operacyjny dla Województwa Dolnośląskiego). W kosztach partycypuje także urząd marszałkowski.
Sprawa obwodnicy budziła wiele emocji wśród samorządowców. Mniej więcej rok temu na jej wybudowanie początkowo nie zgodzili się radni twierdząc, że miasto nie udźwignie ciężaru finansowego inwestycji. Kiedy już rajców przekonano do głosowania „za”, pojawiły się trudności w procedurze przetargowej, którą – po odwołaniach – wygrała w końcu firma legnicka. Teraz budowa staje się faktem. Jednak to dopiero pierwszy etap prac. Kiedy będą realizowane kolejne dwa? Nie wiadomo.- Pewne jest, że są one znacznie bardziej kosztowne i skomplikowane, a ich powstanie może być kwestią co najmniej kilku lat - sugerowali samorządowcy.