Działka leży pod oknami mieszkańców ulic Chałubińskiego i Zamkowej. O ich zaniepokojeniu w związku z oddzieleniem gruntu zielonym płotkiem już pisaliśmy. Teraz z czegoś, co początkowo wyglądało na budę na psa lub na gołębnik obok dziwnej kolumny, powstało coś, co przypomina kapliczkę. Na dachu zagadkowego obiektu znajduje się piorunochron wykonany... z dwóch krzyży. W drewniany sześcian wstawiono po jednej szybie z każdej strony, przy czym z tyłu całą konstrukcję można otworzyć za pomocą klamki.
– To bardzo dobrze, że mieszkańcy chcą postawić kapliczkę na własnym, prywatnym terenie. Nasze okolice były pozbawione krzyży i figur, jako tereny ewangelickie. – powiedział nam ks. Józef Frąc, proboszcz sobieszowskiej parafii. – Słyszałem o pomyśle stworzenia takiego obiektu jednak nikt nie był u mnie z projektem. Chcemy, aby kapliczka była jak najpiękniejsza i jak najgodniejsza – dodaje. Ksiądz proboszcz uznał, że projekt piorunochronu może wymagać dyskusji.
Fakt: jest oryginalny, bo figurę Ukrzyżowanego na piorunochronie raczej rzadko można spotkać. Tym bardziej, że nie jest to, póki co, budowla sakralna. Stanie się nią dopiero po poświęceniu przez kapłana.
Plotki wokół „kapliczki” i krucyfiksów na odgromnikach tylko podsycają nowe nowe teorie, którymi mieszkańcy dzielą się podczas spaceru na Chojnik, podziwiając ten niecodzienny element krajobrazu.
– Słyszałem, że właściciel gruntu wybudował tę kapliczkę, aby wykorzystać lukę prawną – powiedział nam jeden z mieszkańców Sobieszowa, prosi o niepodawanie nazwiska. – Dzięki temu wybuduje, co zechce: restaurację albo parking.
Część sobieszowian nie dopatruje się jednak niczego złego w obiekcie na białej kolumnie, widząc w nim jedynie manifestację wiary. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, niektórzy z mieszkańców dzielnicy pod Chojnikiem spodziewają się, że za szybą znajdować się będzie figurka św. Ojca Pio.
– Nie dotarły do nas żadne nowe informacje na ten temat – słyszymy wśród mieszkańców Sobieszowa. Działka za zielonym płotem pozostaje więc wciąż zagadkowa, a sobieszowianie będą prawdopodobnie mogli zaczerpnąć wiedzy jedynie wyglądając przez okno i przyglądając się postępowi prac.
Pobliscy mieszkańcy obawiają się, że kapliczka ze świętym Ojcem Pio to przykrywka na mniej święte zamiary zeszpecenia krajobrazu w tej części Sobieszowa. Na razie jednak wciąż nie wiadomo, co tam powstanie. – To własność prywatna i właściciel może postawić tam wszystko, co mu się spodoba, byle zgodnie ze studium zagospodarowania tego terenu – usłyszeliśmy w jeleniogórskim magistracie.
Przypomnijmy: w odpowiedzi na pismo sobieszowian zaniepokojonych sytuacją Wydział Architektury, Urbanistyki i Budownictwa przy Urzędzie Miasta Jelenia Góra zawiadomił, że w studium zagospodarowania przestrzennego grunt oznaczony jest symbolem „R”. Oznacza to, że można na nim wybudować praktycznie wszystko („obiekty, urządzenia i sieci infrastruktury technicznej i komunikacji”), tylko nie budynek mieszkalny.