Mysłakowice: Oczyszczalnia w Mysłakowicach do modernizacji
Autor: Joanna
W zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie wiejskie w GOK-u w Mysłakowicach poświęcone tematowi rozbudowy i modernizacji oczyszczalni ścieków w Mysłakowicach. Przybyli na nie między innymi przedstawiciele Karkonoskiego Systemu Wodociągów i Kanalizacji oraz gminy Mysłakowice. Instalacja obsługuje Karpacz oraz gminy Mysłakowice i Podgórzyn i obecnie nie jest już w stanie przerobić ilości ścieków, które do niej trafiają. W konsekwencji zanieczyszczana jest rzeka Łomnica.
Rozwój regionu oraz powstanie nowych, dużych inwestycji spowodowały, że ścieków jest więcej. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nakazał rozwiązać problem zanieczyszczania rzeki, co wiąże się z modernizacją oczyszczalni do końca 2018 roku. Jeżeli gmina nie rozwiąże tego problemu zostaną na nią nałożone duże kary.
– Ładunek, który trafia do oczyszczalni jest pięciokrotnie wyższy niż na jaki ta oczyszczalnia została zaprojektowana – wyjaśniali przedstawiciele KSWiK. Mieszkańcy obawiają się, że skutkiem tej modernizacji będzie wzrost i tak już wysokich cen. – Chcemy, aby ta rozbudowa nie spowodowała wzrostu cen za wodę i ścieki. Dlatego jest propozycja rozbudowy oczyszczalni łącznie z przetwarzaniem osadów. To ma na celu ograniczyć koszty funkcjonowania i ma zagwarantować, że cena nie wzrośnie, a nawet powinna spaść. Trzeba podejmować decyzje, aby ścieki przestały napływać do rzeki – powiedział podczas spotkania wójt gminy Mysłakowice Michał Orman.
Aby modernizacja nie spowodowała wzrostu cen jest pomysł przerabiania osadów na nawóz. To budzi ogromnie wątpliwości wśród mieszkańców Mysłakowic, którzy obawiają się, że wpłynie to źle na jakość powierza, tym bardziej, że osad transportowany byłby także z innych miejscowości.
– To jest dobre rozwiązanie. Spowoduje, że nie będzie kosztów wywożenia osadów. Nawóz nie śmierdzi – podkreślał Jerzy Grygorcewicz, prezes KSWiK.
Przedstawiciele KSWiK uzasadniali swoją propozycję przerobu osadu m.in. tym, że cena za wywóz może wzrastać. Przerób osadów ma być korzystnym rozwiązaniem. Mieszkańcy nie chcą jednak, aby rezultatem była nieprzyjemna woń.
Podczas zebrania zaproponowano wyjazd do oczyszczalni, która przerabia osad. – Padła propozycja, aby do takiej oczyszczalni pojechać, zobaczyć jak to funkcjonuje – powiedział Michał Orman. Wyjazd prawdopodobnie odbędzie się na początku stycznia 2018 roku. Informacje ukażą się na stronie internetowej Gminy Mysłakowice.
Koszt pierwszego etapu modernizacji oczyszczalni to kilkanaście milionów złotych. Jeszcze nie wiadomo kto tę inwestycję sfinansuje.