Była piękną, utalentowaną wokalnie kobietą. W młodości ta artystka obdarzona pięknym głosem była oklaskiwana na scenach opery, teatru i estrady w kraju za granicą. Śpiewała, dopóki zdrowie pozwalało.
W Jeleniej Górze zamieszkała w połowie lat siedemdziesiątych. W czasach „małych” województw była prezesem jeleniogórskiego Oddziału Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego należała do władz samorządowych podkarkonoskiego regionu. W siedzibie CHSS przy ul. Wolności pod Jej okiem kwitło życie kulturalne, odbywały się też akcje charytatywne.
Na kilka lat opuściła Jelenia Górę i zamieszkała w Nowym Sączu, ale tęskniła za miastem, w którym zostawiła wielu przyjaciół, wróciła więc do Jeleniej Góry. W klubie literackim Stowarzyszenie W Cieniu Lipy Czarnoleskiej wraz z synem Markiem, utalentowanym poetą, znalazła się już na samym początku istnienia tej grupy twórczej. Tu uświetniała spotkania poetyckie recytacją, a towarzyskie - również śpiewem i ubarwiała je swoją radością i poczuciem humoru.