Tak. Wiemy, że się powtarzamy i z uporem maniaka do tego tematu wracamy. Trudno jednak przejść obok obojętnie, kiedy tający śnieg ukazuje „tony” psich nieczystości.
Tego problemu nie rozwiązała bodaj żadna ekipa samorządowa. I to nie tylko u nas. Na kłopot z „minami”, w które łatwo wdepnąć, narzekają także mieszkańcy innych miejscowości i to nie tylko w Polsce. W Jeleniej Górze, mimo ustawienia pojemników na psie kupy, sprawa wciąż jest „śmierdząca”. Widać to szczególnie po odwilży. Zimą właściciele nie dbali o to, aby posprzątać po swoim pupilku, bo jego ekskrementy zakrywał szybko śnieg. Skutki tego mamy dziś, kiedy miasto jest nie tylko szare i brudne, lecz także zapaskudzone. Do refleksji odpowiedzialnym za estetykę Jeleniej Góry, a także do przemyślenia dla posiadaczy wdzięcznych czworonogów.