Niemal dobę trwało gaszenie sporego rozmiaru stogu, który płonął się w minioną sobotę w Miłkowie.
W działaniach udział brało aż 13 wozów strażackich, które zmieniały się w tak długiej akcji. Ostatecznie ogień udało się ugasić dopiero wczoraj około godziny 20.00.
Jak na razie nie wiadomo, co było przyczyną zapalenia się siana. Sprawą zajmuje się policja, która ustali czy było to podpalenie, czy też stóg zapaliło się samoistnie, pod wpływem wysokiej temperatury wydobywającej się np. z nie dosuszonej trawy.
Faktem jest, że mimo długiej akcji strażaków, którzy bez chwili wytchnienia pracowali 23 godziny, spaleniu uległo około 130 ton siana w belach. Straty właściciel wycenił wstępnie na 15 tysięcy złotych.