W meczu dwóch najlepszych drużyn jeleniogórskiej klasy A (grupy pierwszej) KS Łomnica zremisował przed własną publicznością z Piastem Bolków 1:1. Na trzy kolejki przed końcem drużyna Mariusza Kowalskiego ma 7 punktów przewagi nad ekipą z gminy Mysłakowice, zatem tylko katastrofa może odebrać im zwycięstwo w rozgrywkach.
Piłkarskie życie regionu w tym sezonie przenosi się do Gminy Mysłakowice, gdzie zarówno KS Łomnica, jak i Orzeł Mysłakowice radzą sobie bardzo dobrze. Nawet na trybunach stadionu przy ul. Karkonoskiej zazwyczaj jest więcej kibiców, niż przy Złotniczej w Jeleniej Górze.
W spotkaniu, które miało być hitem rundy wiosennej piłkarze Aleksiejewa mieli o tyle trudniejsze zadanie, że w poprzedniej kolejce przegrali w Piechowicach z miejscową Lechią 0:1, przez co drużyna z Bolkowa odskoczyła w ligowej tabeli na 4 punkty. Ewentualne zwycięstwo przedłużyłoby nadzieję na końcowy sukces i od początku było widać ogromne zaangażowanie gospodarzy. Już w 13. minucie kibice oszaleli z radości, bowiem na listę strzelców wpisał się Damian Kaszuba. Na dziesięć minut przed przerwą Kamil Kmiecik Jana Szaciłło i taki wynik utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron miejscowi z jeszcze większym zaangażowaniem dążyli do zdobycia upragnionej bramki, jednak w kluczowych momentach brakowało precyzji. Ciężar gry na swoje barki wziął Leszek Kurzelewski, który wielokrotnie uderzał z dystansu, jednak bez powodzenia. Ostro w polu karnym rywali poczynał sobie też grający trener Piotr Aleksiejew, ale nie zdołał wymusić "jedenastki". Ostatecznie żadna z ekip nie zmieniła rezultatu sprzed przerwy i mecz zakończył się wynikiem 1:1.