– Na szczęście coraz mniej ludzi dociera do nas pociągiem, bo to, co zobaczą po wyjściu z dworca, to wstyd – mówi Mariusz Jankowski.
Faktycznie: odcinek ulicy 1 Maja, który wiedzie od stacji do skrzyżowania z ul. Wojska Polskiego i W. Pola to obraz nędzy i rozpaczy.
Powykrzywiane i wyszczerbione płytki na chodniku, który nie widział ekip remontowych od dziesięcioleci. Brud na poboczach: piach, który pozostał po zimowym odśnieżaniu ulic.
– Zamiatarki nie widzieliśmy tu od dawna, ani ludzi sprzątających – potwierdzają mieszkańcy pobliskiej kamienicy.
Nikt nie dba o to, aby usunąć trawę i chwasty, które rosną w najlepsze.
– Odpowiedzialnym za taki stan rzeczy jest zarządca nieruchomości, w tym przypadku PKP – mówi Michał Kasztelan, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. – To do przewoźnika należą tereny przyległe do torowiska, w tym przypadku chodniki oraz tunel, który już zyskał „sławę” jednego z najbrudniejszych miejsc w Jeleniej Górze.
Prezes M. Kasztelan zaznacza, że ekipy MPGK mogłyby ten teren posprzątać, ale nikt im tego nie zleca. Spółka PKP Nieruchomości sprawę kwituje krótko: nie ma pieniędzy.
Miasto nie ma ochoty dokładać środków, aby na fragmencie tego traktu było czysto.
Taka sytuacja to nie wyjątek w Jeleniej Górze. – Sprzątamy tam, gdzie są tereny komunalne lub na których usprzątnięcie mamy zlecenie – tłumaczy Michał Kasztelan. Jeśli dany obszar należy do innego zarządcy, jest on odpowiedzialny za utrzymanie czystości w tym miejscu.
Prawo do karania za brud ma straż miejska, ale jeszcze nie zdarzyło się, aby Nieruchomości PKP zostały napomniane przez strażników. Niemal wszyscy nie zauważają opłakanego stanu części głównej ulicy Jeleniej Góry. – Chyba trzeba nieszczęścia, żeby ktoś się połamał na tych wyrwach, może wtedy coś zaczną robić – mówią pobliscy mieszkańcy.
<b> Więcej koszy </b>
Jak powiedział Michał Kasztelan, w mieście przybędzie koszy na śmieci. MPGK postawi około 100 nowych pojemników w tych miejscach, gdzie do tej pory ich nie było. Zastąpią one także te kosze, które są systematycznie niszczone i podpalane przez wandali. Nowości nie trafią jednak na przydworcowy fragment ul. 1 Maja. </b>