W pierwszej rundzie, w Błotnicy Strzeleckiej padł remis 2:2, jednak ekipa Plonu przerwę zimową spędziła na przedostatnim miejscu. Na inaugurację wiosny podopieczne Marka Słoty wysoko uległy w Bielawie miejscowej Bielawiance (2:9), więc w Jeleniej Górze zdecydowanym faworytem powinien być Orlik, lecz już na początku meczu było widać, że będzie ciężko o komplet punktów. W 2. minucie wynik otworzyła Katarzyna Mróz, a przed przerwą na 0:2 trafiła Magdalena Truszczak. W drugiej połowie nieliczna grupka kibiców miała nadzieję na odwrócenie losów spotkania, jednak zawodniczki Orlika praktycznie nie stworzyły sobie żadnej okazji do zmiany rezultatu. W doliczonym czasie gry miejscowe dobiła Truszczak, która ustaliła wynik na 0:3. Dla ekipy z opolskiego to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie, co przy dorobku 10 punktów pozwoliło wyjść ze strefy spadkowej. Orlik ma na swoim koncie 16 "oczek" z rundy jesiennej, więc zagrożenie spadkiem z II ligi jest coraz większe.
Jak tłumaczy Robert Stachowski, brak czołowych zawodniczek to wynik kontuzji.
Nie mamy tak szerokiej kadry. Nie mam Asi Płonowskiej, Kingi Urygi, odpadły Nikola Żurawska i Sylwia Przydacz- wszystkie z powodu kontuzji. Dziewczyny, które weszły starały się, ale wiosną ciężko przygotowywać się do gry w Jeleniej Górze. Na razie jest słaba jakość gry, ale nie jest tak tragicznie. Młodsze dziewczyny muszą wziąć odpowiedzialność, a to jest trudne. Zawsze czuły, że jest ktoś lepszy, a teraz musimy znaleźć przywódcę, który pokieruje grą - powiedział Robert Stachowski, który zapowiada, że kontuzjowane zawodniczki wrócą w ciągu dwóch tygodni.
KS Orlik Jelenia Góra - Plon Błotnica Strzelecka 0:3 (0:2)
Orlik: Korczyc - Iglicka, Lechman, Jędras, Żurawska (35' Kubik, 65' Bańska), Przydacz (90' Zych), Korgul, Dyzio, Chrabąszcz, Smagur, Misiewicz.
Plon: Struczewska - Mróz, Rudner, Stanisławska (90' Błażytko), Nagoda, Frąckowiak, Knoppik, K. Michna, A. Michna, Truszczak.
Widzów: 30.