I. Taraszkiewicz: - Jestem jeleniogórzaninem, ale przez sześć sezonów byłem asystentem trenera Polfy Pabianice - Mirosława Trześniewskiego (też z Jeleniej Góry) w latach 1998-2004 i z tą drużyną zdobyliśmy cztery srebrne i dwa brązowe medale w ekstraklasie koszykówki kobiet. W ostatnim sezonie prowadziłem zespół Olimpii Legnica, który walczył o awans do II ligi koszykówki mężczyzn. Pracuję od dwóch lat w Międzyszkolnym Ośrodku Sportu w Jeleniej Górze jako zastępca dyrektora d/s pedagogicznych i sportowych, więc kiedy zaproponowano mnie objęcie funkcji trenera drużyny seniorów Sudetów - przyjąłem tę propozycję z wielką chęcią, bo zawsze uważałem, że w Jeleniej Górze jest dużo sportowych talentów w koszykówce. Byłem w latach 1992/93 asystentem Leszka Oleksego prowadzącego drużynę seniorów koszykówki Spartakus Jelenia Góra występującej w ekstraklasie. Wówczas, zmarnowano dużo talentów, które mogły sie rozwinąć, gdzyby zarząd klubu nie był zapatrzony tylko w sukcesy drużyny seniorów (to samo robi sie teraz w Zgorzelcu) Teraz mamy szansę zrobić to, co kiedyś: szkolić zdolną młodzież, która potem będzie trafiała do drużyny seniorów. L. Oleksy i Artur Czekański trenują grupy młodzieżowe, ja - seniorów. Za trzy lata możemy być mocni.
Chcę podkreślić, że jestem otwarty dla wszystkich. Rozmawiałem z dawnymi koszykarzami Sudetów: Dariuszem Połubińskim, Marcinem Kowalskim i Tomaszem Górą. Chcę ponadto namówić do gry w Jeleniej Górze: Artura Czekańskiego, Piotra Tarasewicza i Marcina Koperka, którzy w poprzednim sezonie występowali w Olimpii Legnica. Mam taką zasadę - Nie liczy się wiek i zawodniczy dorobek koszykarza, tylko aktualna forma jaką prezentuje dla drużyny, którą chcę zbudować.