Czy skończą się narzekania kierowców na fatalny stan przejazdu przez torowisko w uzdrowiskowej części Jeleniej Góry? Mimo wykonanej już modernizacji części ulicy Lubańskiej, przebrnięcie przez szyny tamuje i ogranicza ruch.
Przejazd był już remontowany przy okazji przeprowadzanych na tym trakcie prac drogowych. Zadania podjęły się służby Polskich Kolei Państwowych, do których należą rogatki i torowisko.
– Nie najlepiej im to wyszło – taką opinię można usłyszeć coraz częściej z ust przejeżdżających tamtędy kierowców.
O ile w dzień powszedni, zwłaszcza poza godzinami szczytu, zbyt wielkiego natężenia ruchu na Lubańskiej nie ma, o tyle rano, popołudniu i w weekendy (zwłaszcza w niedzielę), samochodów tam co nie miara.
Kierujący psioczą nie tylko na fatalne ustawienie synchronizacji świateł i – mówiąc delikatnie – remontowe niedoróbki samego traktu. Gromy sypią się na jakość prac wykonanych przez PKP na przejeździe.
Samorządowcy chcą temu zaradzić i monitują kolejarzy, aby raz jeszcze – tym razem staranniej – wyremontowali nawierzchnię w tym miejscu. Jak mówi odpowiedzialny za stan dróg w mieście, zastępca prezydenta Jerzy Łużniak, przekonanie przewoźnika nie będzie łatwe. – To trudny partner do rozmów – stwierdza wiceszef miasta.
Trudny tym bardziej, że po torowisku w kierunku Szklarskiej Poręby porusza się coraz mniej pociągów – ostatnie ograniczenie dotyczy wszystkich połączeń lokalnych.
Z drugiej strony przy Lubańskiej znajduje się zatłoczona co niedzielę giełda. Na błoniach okolicznego stadionu bywają organizowane różne imprezy.
– Zmotoryzowani wieszali psy na odpowiedzialnych za komunikację podczas ostatniej wystawy psów rasowych. A na Lubańskiej tworzyły się korki nie do przebycia.
Posiadacze samochodów mają kłopot nie tylko z płynnym przejazdem przez przejazd, lecz także ze znalezieniem miejsca do parkowania.
Czasem nie sposób dostać się w pobliże tych „strategicznych” w Cieplicach punktów.
Sprawa przeprowadzenia ponownej modernizacji torowiska i przejazdu ma się wyjaśnić w najbliższym czasie.