Długo będzie pamiętał przestawienie swojego samochodu jeden z mieszkańców ulicy Wyspiańskiego. Skończyło się ono kolizją, a mężczyzna był pijany.
Chciał tylko przestawić krzywo zaparkowany samochód. Przy manewrowaniu zahaczył o pojazd sąsiada. Ten zgłosił sprawę policji, choć kierowca przestawiający auto nie uszkodził jego własności, tylko swój samochód.
Jak napisał do nas mieszkaniec, który poinformował policję, mężczyzna przyjechał z miasta z rodziną i był pod wyraźnym wpływem alkoholu. - Zaczął mi ubliżać, że postawiłem samochód w miejscu, które on sobie wypatrzył i starał się zastawić swoim samochodem mój. Wtedy nadział się na hak pojazdu i uszkodził swoją własność.
Stróże prawa sprawdzili stan trzeźwości sprawcy. Miał ponad dwa promile alkoholu. Okazało się, że był po spożyciu alkoholu. I choć zdarzenie było dość błahe, mężczyzna odpowie za nie jak za spowodowanie stłuczki i jazdę na dwóch gazach. Grozi mu utrata prawa jazdy, grzywna lub kara więzienia do dwóch lat.
Za nieścisłości zawarte w pierwotnej wersji tekstu osobę, która poinformowała policję, przepraszamy.