Taki sygnał dostaliśmy od naszego Czytelnika z Zabobrza, którego oburza jeden z dostawców do straganu przy ulicy Noskowskiego. – Dzieje się tak prawie codziennie – pisze jeleniogórzanin. – Swobodne przejście dla pieszych zastawiane jest na kilka godzin. Tłumaczy się to wyładunkiem towaru, a przecież nie trzeba na to tyle czasu – dodaje.
Zabobrzanin podkreśla, że kiedyś dojdzie do tragedii, bo trzeba schodzić na jezdnię, by ominąć brudny samochód stojący na chodniku. – Prawo o ruchu drogowym jasno stanowi: minimalna odległość dla pieszych 1,5 m – nadmienia. W tym przypadku niemożliwe jest przejście dla mam z wózkami, które muszą udać się na chodnik po drugiej stronie ulicy.
Zastawione chodniki to także bolączka dla pieszych w śródmieściu, a nawet na głównym deptaku, gdzie – zwłaszcza w porze dostaw do sklepów, trzeba przeciskać się przez labirynt aut.