Jelenia Góra: Paryska inwazja
Aktualizacja: Środa, 18 stycznia 2006, 8:41
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Do siedziby informacji turystycznej w Jeleniej Górze codziennie przychodzi kilku turystów z Francji – mówi Barbara Różycka-Jaskólska, kierowniczka placówki.
Pracownicy informacji turystycznych z górskich kurortów i stolicy Karkonoszy nieźle radzą sobie z językami obcymi. Kłopoty sprawia im jednak francuski. Brakuje nawet folderów w tym języku. Louis de Chevalet z Valence we Francji chce z rodziną spędzić wakacje w Karkonoszach. Zobaczył w mediach reklamy promujące Polskę.
Mogliśmy mu pomóc i sami wypytać o ważne informacje. Ale postanowiliśmy sprawdzić, jak francuskojęzyczny turysta sam sobie poradzi. Podaliśmy mu potrzebne numery telefonów informacji turystycznej w Karpaczu, Szklarskiej Porębie i Jeleniej Górze. Na naszą prośbę zadzwonił do nich sam.
W pierwszej nikt nie odbierał telefonu. W dwóch ostatnich Louis nie dogadał się po francusku.
Angielski jest językiem światowym, ale ja nie muszę go znać. Panie z polskiej informacji nie potrafiły mówić po francusku. Według mnie choć trochę powinny – powiedział nam cudzoziemiec.
– Jest trochę materiałów w języku francuskim i holenderskim, przygotowanych dla turystów z tych krajów, ale folderów w języku francuskim brakuje – mówi Grażyna Biederman z informacji turystycznej w Szklarskiej Porębie.
W jeleniogórskiej informacji turystycznej materiały po francusku pojawiły się trzy lata temu. Wtedy specjalny folder o regionie wydała Dolnośląska Informacja Turystyczna. Ale nakład publikacji się wyczerpał.
Zachęcony promocją Polski Francuz, który przyjedzie do Jeleniej Góry, będzie musiał rozmawiać na migi.
Ostatnio dostosowano ofertę do turystów z Rosji i Ukrainy, choć ludzi stamtąd przybywa mniej niż z Francji. W ocenie fachowców turyści znad Sekwany stanowią szóstą pod względem liczby grupę turystów odwiedzających Karkonosze. Jak na razie zbyt małą, aby organizować pod nich ruch turystyczny.