Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Sobota, 17 maja
Imieniny: Weroniki, Sławomira
Czytających: 9465
Zalogowanych: 93
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Pasożyt z karaluchami

Czwartek, 19 listopada 2009, 7:56
Aktualizacja: Piątek, 20 listopada 2009, 8:02
Autor: Angela
JELENIA GÓRA: Pasożyt z karaluchami
Fot. Angela
www.jelonka.com - Wykryto blokadę reklam
Wykryto wtyczkę adblock lub inną metodę blokowania reklam.


Nie lubisz reklam? Rozumiemy to.
Jednak Portal utrzymuje się głównie z tego źródła.

Dlatego proponujemy zakup subskrypcji, która pozwala na wyłączenie reklam.

Kupując subskrypcję pomagasz dzieciom z jeleniogórskich domów dziecka.

KUP SUBSKRYPCJĘ

Jeśli nie chcesz już teraz wykupić subskrypcji - prosimy o odblokowanie portalu w opcjach adblocka.

Zobacz jak odblokować
Smród nie do opisania bije w nozdrza a w uszy uderza jazgot libacji i rękoczynów – tak od trzech lat wygląda życie mieszkańców kamienicy nr 50 w al. Wojska Polskiego. Powód: uciążliwy lokator, na którym ciąży nakaz eksmisji, i jego groźne towarzystwo.

W pokoju Jacka J., przeważnie przebywa około pięciu osób. Są jednak dni i noce, kiedy jest tam kilka razy więcej biesiadników. Zawsze między lokatorem, a jego „kolegami” dochodzi do awantur i bijatyki. Od roku sytuacja powtarza się codziennie.

– Czasami całymi nocami słyszę jak go biją – mówi Danuta Kempa, sąsiadka. Warunki, jakie panują w pomieszczeniu Jacka J., trudno opisać. Słowa nie oddają bowiem smrodu. Po podłodze, której część jest zgniła i grozi zapadnięciem, pełzają karaluchy. Na niej ułożone jest kilka lepkich od brudu legowisk. Obok – śmietnisko. Nadgniłe jedzenie miesza się z nieczystościami. W lokalu nie ma światła ani bieżącej wody. Toaletę Jacek J. ma wspólną z sąsiadami w przedpokoju.

Jak mówią sąsiedzi sprawę wielokrotnie zgłaszali na policję, do zakładu gospodarki lokalowej, straży pożarnej. Efektów brak.
– Trzy razy był już pożar. Pijani do nieprzytomności menele poukładali świeczki na podłogę i ten cały barłóg się zapalił – mówią Danuta Kempa i Janina Głaz. – Tu jest demolka, a my jesteśmy cały czas zagrożeni – dodaje Damian Fic. Przychodzi tu dwanaście, trzynaście osób, palą w piecu i awanturują się, biją. Dzisiaj będzie to samo – dodają.

– Wszystko ginie nam z kuchni. Kiedy nie zdążą dojść do ubikacji załatwiają się na przedpokoju, a ja w nocy idę po tych brudach do łazienki – mówi pani Danuta. Jedyne rozwiązanie to pozbyć się uciążliwych i niechcianych „gości”. – Dokąd matka tego lokatora żyła to było w porządku, kiedy tylko zmarła nasze życie zmieniło się w piekło. Nie mamy spokojnej nocy, ani spokojnego dnia – usłyszeliśmy. – Gdzie jest administracja? Czy naprawdę nic nie można zrobić? - pytają lokatorzy.

W miniony piątek na miejsce kolejny raz sąsiedzi wezwali straż miejską i policję. Przyjechali też przedstawiciele sanepidu i administracji. Pracownica sanepidu była zaszokowana widokiem. Zapytaliśmy pracownika ZGL Południe, jak zamierza rozwiązać tą sprawę.

– Podejmiemy wszelkie środki by ten problem rozwiązać, ale zastępuję kierownika działu i bardziej merytorycznie się na ten moment nie wypowiem. – powiedział nam w miniony piątek Bogdan Wolski z działu eksploatacji ZGL Południe w Jeleniej Górze.

Urzędnik podkreśla, że sytuacja jest trudna, ponieważ lokatora nie można ot tak z mieszkania wyrzucić. – Faktem jest, że lokal jest użytkowany w sposób niepoprawny i niezgodny z umową najmu. Mamy tu do czynienia z różnego rodzaju zagrożeniami ze strony znajomych pana J., zagrożenie przeciwpożarowe, lokal też pozostawia wiele do życzenia jeśli chodzi o higienę i w tym wypadku sprawie powinien przyjrzeć się sanepid – mówi B. Wolski.

Aby lokatorzy pechowej kamienicy mogli w końcu spokojnie mieszkać, Jackowi J. należy zapewnić lokal socjalny lub pomieszczenie zastępcze, których w mieście za wiele nie ma. – Pan J. został pouczony, że ma się u nas pojawić w trybie pilnym w ten poniedziałek o godzinie 12.00 i zobaczymy jakie działania dalej podejmiemy. Na ten moment możemy zrobić tylko tyle – rozkładał ręce pracownik administracji.

A co na to sam Jacek J.? Jak zawsze w takich sytuacjach zapowiada poprawę. - Muszę wziąć się do normalnej pracy i za życie. Załamałem się kiedy zmarła mi matka. Mam świadomość, że mogę wylądować na ulicy. Pójdę do tej administracji i sprawę załatwię – mówi Jacek J. W jaki sposób? Tego jeszcze nie wiem.

Podobnych sytuacji w mieście jest więcej. Od 2005 roku ustawa mówiąca o tym, że nie można lokatora wyrzucić z mieszkania na bruk bez zapewnienia mu lokalu zastępczego, sprawia, że wyroki eksmisyjne stają się martwym prawem, a lokali w opisanym wyżej przybywa.

Sonda

Czy masz w domu psa lub kota? A może inne zwierzę?

Oddanych
głosów
293
Mam psa
36%
Mam kota
28%
Mam 2 psy
6%
Mam 2 koty
10%
Mam inne zwierzątko w domu (rybki w akwarium liczą się jako jedno)
10%
Mam więcej niż 3 zwierzątka w domu
10%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Natrafiono na ślad świadomości w mózgu?
 
Rozmowy Jelonki
Co zrobić ze zwierzakiem na majówkę?
 
Aktualności
Refleks kierowcy uratował życie innego
 
Aktualności
Śmierć na Spółdzielczej
 
112
Poranny gość na drodze – uważajmy na dzikie zwierzęta!
 
Aktualności
Cyrk w Jeleniej Górze
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group