Był to jeden z najsłabszych rywali jeleniogórzan, odkąd zaczęli przygodę z czwartą ligą.
Od samego początku, gospodarze pałali chęcią zwycięstwa, po feralnej porażce z Górą. Jeleniogórzanie przystąpili do meczu skoncentrowani i chcieli pokazać rywalowi jak powinno grać się w siatkówkę.
Od samego początku jeleniogórzanie dominowali nad rywalem. Przewyższali rywali niemal w każdym elemencie gry i zanosiło się na łatwe zwycięstwo siatkarzy z Jeleniej Góry. Już w pierwszym secie, jeleniogórzanie chcieli udowodnić, że są jedną z lepszych druzyn biorących udział w rozgrywkach czwartej ligi.
Po kilku minutach podopieczni Wojciecha Lary wygrywali już kilkoma punktami, ale nie ustrzegli się błędów, które wykorzystała strona przeciwna. Mimo to jeleniogórzanie, głównie po skutecznych blokach i mocnej zagrywce wygrali ta partię do 17.
W drugim secie zawodnicy z Ziębic stawili opór i wygrywali już nawet 16:11. Wtedy w jeleniogórskich szeregach pojawił się Kamil Krężel i poderwał drużynę do ataku. Gospodarze zdobyli aż osiem punktów z rzędu i wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca tego seta.
W trzecim secie nie było już niespodzianek. Jeleniogórzanie dobrą , konsekwentną grą przypieczętowali dominację w tym spotkaniu. W efekcie zespół trenera W. Lary odniósł pewne zwycięstwo w tym secie 25:20 , tak jak i w całym spotkaniu 3:0
„To był zdecydowanie najsłabszy przeciwnik z jakim graliśmy w tym sezonie. Od poczatku meczu dominowaliśmy na boisku i wszystko wskazywało na naszą wygraną. Mecz był bez emocji, ale takie tez trzeba wygrywać. Teraz skupiamy się na następnym meczu, który rozegramy w sobote ze Strzelinem” - powiedział po spotkaniu, będący w dobrej formie Kamil Krężel
AZS KK Jelenia Góra – Faraon Ziębice 3:0 (25:17, 25:21, 25:20)
AZS KK: Nowotny, Dyl, Florkowski, Stanowski, Cisek, Romańczyk, Lara, Krężel, Tabaka,