- Teraz na przykład musimy uporządkować teren, który zryły dziki - mówi Jacek Szmel z MPGK. - Kilka dni temu sadziliśmy rododendrony, róże i jałowiec. My zajmujemy się tyko Parkiem Norweskim, o plac zabaw i Park Zdrojowy dba już inna firma - dodaje.
Andrzej Turczynowski z MPGK mówi, że trawę w Parku Norweskim kosić trzeba raz na dwa tygodnie, a latem, gdy jest gorąco i wilgotno, nawet raz w tygodniu. Koszenie zajmuje przeważnie od jednego dnia do trzech dni - w zależności od tego, ile osób kosi. Czasami jest ich nawet… kilkanaście, przeważnie jednak nie więcej niż trzy.
Codziennie opróżniana są parkowe śmietniki. - Raz znalazłem w jednym dobry telefon komórkowy - śmieje się Jerzy Akwanazy z MPGK. - Zazwyczaj jednak ludzie wyrzucają do śmieci jedzenie.
Jacek Szmel opowiada, że inni mieli więcej szczęścia niż jego kolega. Jedna z pracownic MPGK w koszu znalazła… laptopa. Zdarzyły się również pieniądze.
Park Norweski, który został wyróżniony w prestiżowym konkursie "Zabytek zadbany”, robi na zwiedzających i spacerujących po nim wrażenie.
- Przychodzę tu od lat, ale taki piękny jak teraz nie był jeszcze nigdy - mówi Jadwiga Kawecka, która przyprowadza do parku codziennie swoją wnuczkę. - Panuje w nim spokój, jest bezpiecznie i czysto. Brakuje mi tylko muszli koncertowej. Dawno temu była…
Renowacja parku jest co prawda zakończona, niemniej jednak firma, która ją prowadziła, do końca maja ma jeszcze dokonać kilku poprawek.