Małgorzata Turowska z SMC podniosła sprawę już na forum Jelonki, kiedy poinformowaliśmy o przebiegu jubileuszowego fetowania i o bardzo smacznych piernikach, którymi będzie można rozkoszować się już od dziś.
– Receptura pochodzi z Cieplic, dostałam ją od pani Marianny Kurowskiej, autochtonki, która pamiętała Cieplice sprzed 1945 roku. Przepis przekazała jej matka, a ja kilka lat temu udostępniłam go panu Stanisławowi Mrugale, nieżyjącemu już cukiernikowi. I wtedy wypiekał cieplickie pierniki – wspomina M. Turowska.
Teraz sprzedawane z okazji jubileuszu ciasto, oblane czekoladą i marcepanowym obrazkiem w kształcie ratuszowej wieży, robi karierę pod nazwą „piernik jeleniogórski”.
Rafał Mrugała tłumaczy, że zmodyfikował przepis. Dodał marmoladę i czekoladową polewę, których nie ma w oryginale. Zmienił też kształt, bo tradycyjny piernik cieplicki miał kształt serduszka.
Małgorzata Turowska spotkała się z cukiernikiem, aby wyjaśnić wszelkie niejasności związane z piernikiem. – Uzgodniono, że wątpliwości wyjaśnią fachowcy, których poprosiliśmy o pomoc. Marcin Zawiła, historyk, oraz Henryk Dumin, etnolog – mówi zainteresowana. To oni mają zgłębić przeszłość pierników i rozstrzygnąć spór.
Historycy podkreślają, że piernik był bardzo popularnym wypiekiem i na pewno powstawał także w jeleniogórskich cukierniach. W Muzeum Karkonoskim zachowała się nawet forma do tego ciasta, które ma bogate tradycje we wszystkich kulturach regionalnych.
Mamy nadzieję, że konflikt słodko się zakończy, a piernik jeleniogórsko-cieplicki doprowadzi do jeszcze większej jedności jeleniogórzan z ciepliczanami.