Okazuje się, że mężczyzna był już w przeszłości wielokrotnie karany za naruszenie zasad ruchu drogowego. Co więcej, kilkanaście dni przed wypadkiem w Karpaczu został skazany za śmiertelne potrącenie kobiety na pasach.
Przypomnijmy. Do tragicznego zdarzenia doszło na ulicy Parkowej w Karpaczu. Jak ustalili śledczy, Tomasz L. kierujący volkswagen nie dostosował prędkości samochodu do warunków na drodze i zjechał na przeciwległy pas jezdni doprowadzając do zderzenia. W wyniku licznych obrażeń odniesionych w wypadku Julian Ś. zmarł. .
Po wykonaniu czynności procesowych z udziałem podejrzanego, Prokuratura Rejonowa w Jeleniej Górze skierowała do Sądu Rejonowego wniosek o zastosowanie wobec Tomasza L. trzymiesięcznego aresztu jako środka zapobiegawczego. Sąd tego wniosku nie uwzględnił, ani nie zastosował wobec Tomasza innych środków zapobiegawczych. Z decyzją tą nie zgadza się Prokuratura Rejonowa w Jeleniej Górze i zamierza odwołać się do sądu wyższej instancji.
- W sprawie uzyskano między innymi wstępne opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej oraz ruchu drogowego – mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jelenie Górze Tomasz Czułowski. - Przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia, uzyskano dane o karalności podejrzanego. Zebrane dowody potwierdzają sprawstwo podejrzanego. Ponadto Tomasz L. był w przeszłości wielokrotnie uznawany za winnego popełnienia wykroczeń drogowych. Między innymi 10 maja 2018 roku, przed Sądem Rejonowym w Jeleniej Górze zapadł wyrok, w którym uznano go za winnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, w którym potrącił przechodzącą przez pasy kobietę. Sąd wymierzył mu wówczas karę jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres próby wynoszący dwa lata. Orzeczenie to nie jest prawomocne.