REGION: Po wódce, za szybko i do rowu
Czwartek, 19 marca 2009, 16:37
Aktualizacja: Piątek, 20 marca 2009, 9:49
Autor: Angela
Aktualizacja: Piątek, 20 marca 2009, 9:49
Autor: Angela
2,2 promile alkoholu we krwi miał kierowca hyundaia, który w czwartek w okolicy stacji paliw Orlen w Mysłakowicach wjechał do rowu, po czym trafił do szpitala. Nietrzeźwy miał jednak więcej szczęścia niż rozumu i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Za jazdę po pijanemu oraz spowodowanie kolizji grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
Nietrzeźwy kierowca zielonego hyundaia około godziny 16.15 na drodze do Karpacza najprawdopodobniej docisnął pedał gazu, stracił panowanie nad kierownicą i wypadł z drogi. W rowie w okolicy Czerwonego Dworka zauważyli go przypadkowi kierowcy, którzy o sprawie zawiadomili policję.
Kierowca był kompletnie pijany. Miał też obrażenia ciała i został przewieziony do szpitala. Jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Po wyjściu ze szpitala odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwym, stworzenie zagrożenia dla zdrowia i życia innych uczestników drogi. Za to grozi mu do dwóch lat za kratami więzienia.