Jak mówi komendant miejski policji w Jeleniej Górze młodszy inspektor Zbigniew Ciosmak, w miastach, w których jest monitoring, przestępczość spadła. Tak może być i u nas.
– Kamery zamontujemy w miejscach, które są najbardziej zagrożone przestepczością – mówi Zbigniew Ciosmak.
Pojawią się nie tylko w Jeleniej Górze, ale także w Karpaczu, Kowarach, Szklarskiej Porębie i Świeradowie Zdroju.
Dyżurni komendy policji będą mieli możliwość uruchomienia podglądu z dowolnej kamery w każdej chwili i wysłania patrolu w miejsca, w których dzieje się coś niebezpiecznego.
Policjanci przeprowadzili ocenę i analizę miejsc zagrożonych, na tej podstawie będą rozmieszczane urządzenia monitorujące. Pojawią się na ulicach i skrzyżowaniach.
Taki monitoring spełnia nie tylko funkcję prewencyjną, ale także procesową. Materiały będą mogły być użyte na sali sądowej jako dowód w sprawie.
W Jeleniej Górze istnieje dotychczas tylko przestarzały, działający od kilku lat system monitorowania placu Ratuszowego. Kiepskiej jakości sygnał z kamer trafia do dyżurki straży miejskiej.
Na czarno-białym obrazie trudno rozpoznać twarze sfilmowanych ludzi. Obiektywy nie obejmują, zresztą, swoim zasięgiem całego rynku. Kamery nie są zainstalowane pod arkadami.
Policja na razie nie precyzuje, kiedy pojawi się zapowiadany przez nią monitoring.