Jak dowiedzieliśmy się w jednej z jeleniogórskich księgarń, ceny poszczególnych tytułów wzrosły od 50 groszy do dwóch złotych. – Niby to niewiele, ale sumując wydatki na kilka podręczników, robi się niezła suma – mówi Alina Andrzejowska, mama Jakuba, ucznia pierwszej klasy gimnazjum.
– Przygotowałam się na mniejsze wydatki, bo wiosną były zapewnienia, że książki stanieją – dodaje.
Najbardziej wzrosły ceny podręczników, do których dołączone są płyty CD. Są droższe o pięć złotych niż w roku ubiegłym. Sumując, za komplet książek dla pierwszoklasisty z gimnazjum trzeba będzie zapłacić od 200 do 300 złotych.
– To 50 złotych więcej niż w wrześniu 2005. Cena może być jeszcze wyższa, bo zależy od zestawu wybranego przez nauczycieli – mówi sprzedawca jednej z księgarń.
Rodzice licealistów z pierwszych klas muszą przygotować się na wysupłanie z portfela około 400 złotych za komplet podręczników, czyli około 30 złotych więcej niż rok temu.
Księgarze zauważają także, że nie ma obiecanego przez rząd ograniczenia wydawców, a na rynku podręczników szkolnych wciąż jest cała masa tytułów. Nie zawsze sprawdza się odkupowanie podręczników używanych, które są znacznie tańsze.
Pojawiają się co roku nowe książki. Jeśli nauczyciel wybierze właśnie te pozycje, kupno podręczników na rynku wtórnym mija się z celem.
Placówki oświaty czasami same zamawiają potrzebne książki u hurtowników i sprzedają je uczniom w szkołach nieco taniej niż w księgarniach. Wiąże się to jednak z dodatkowym wkładem pracy nauczycieli, którzy muszą sporządzać szczegółowe listy książek oraz uczniów, do których one trafią.
W sumie oszczędność jest niewielka.