Nietypowy baner pojawił się na elewacji kamienicy przy placu Niepodległości.
Jego autorzy wyrażają wdzięczność prezydentowi miasta za likwidację sklepu nocnego, który mieścił się na parterze tej narożnej kamienicy. Nie wszyscy byli zadowoleni z tego sąsiedztwa. Sklep odwiedzali bowiem, zwłaszcza po zapadnięciu zmroku, klienci, którzy przy okazji zakupów (głównie alkoholu) zachowywali się głośno, a czasem agresywnie. Od pewnego czasu ludzie mają spokój, a lokal czeka na nowego gospodarza.
Ile zasługi w likwidacji sklepu ma prezydent, a ile prawa rynku? Czy baner ten można więc traktować jako wyraz nadgorliwości? A może doszukać się w sensie zawartych tam słów ironii? Te pytania pozostają otwarte.