Tomasz Kammel, prezenter telewizyjny wywodzący się z Jeleniej Góry, powiedział niegdyś o Elżbiecie Jaworowicz, że „Oprah Winfrey mogłaby się od niej uczyć zaangażowania w sprawy zwykłych ludzi, a Sophia Loren gracji w zakładaniu nogi na nogę”. Szkoda, że o ikonie ogólnopolskiego reportażu interwencyjnego nie może tego powiedzieć pewien emeryt, który twierdzi, iż stał się nijako ofiarą programu „Sprawa dla reportera”.
Sprawa przed kamerami miała miejsce w 2007 roku. Wtedy emeryt, pan Edward, wraz z żoną kupili działkę w Jeżowie Sudeckim. Pan Edward wykopał staw, następnie rów doprowadzający wodę, a potem zbudował dziką zastawkę wodną na działce należącej do rolnika-przedsiębiorcy budowlanego, który zgłosił to do nadzoru budowlanego. Nierozwiązanym konfliktem zajęła się w rezultacie przybyła ekipa Elżbiety Jaworowicz. Wszystko miało swój przebieg w wyemitowanym programie „Sprawa dla reportera”.
Choć pan Edward nie zgodził się na pokazanie swojego wizerunku, redakcja telewizyjna tego nie uwzględniła. Emeryt uważa, że w reportażu mającym konwencję wiecu na oczach telewidzów całego kraju był oczerniony przez jeleniogórskiego biznesmena. Przy czym został publicznie nazwany donosicielem i przestępcą gospodarczym.
Tak po roku bezskutecznie dobrowolnym i poufnym procesie dochodzenia do rozwiązania sporu z TVP1, pan Edward postanowił pozwać Elżbietę Jaworowicz o bezprawne wykorzystanie jego wizerunku, żądając finansowego zadośćuczynienia i sprostowania nadanej o nim nieprawdy. Gdy w Jeleniej Górze wokół sprawy zrobiło się głośno, z poszkodowanym nawiązali kontakt inni pokrzywdzeni przez „Sprawę dla reportera”. W Łodzi spotkało się dwadzieścia kilka osób z całej Polski, w celu zarejestrowania Stowarzyszenia Stop Nierzetelni.
Niedawno Rada Etyki Mediów wydała opinię w powyższej sprawie, uznając tę skargę za zasadną. O kontrowersjach wokół programu E. Jaworowicz zrobiło się głośno po publikacji tekstu w tygodniku Newsweek. Tymczasem 18 listopada br. przed Sądem Okręgowym w Warszawie ma ruszyć proces z powództwa jeleniogórzanina.