Większość uszkodzeń powstała z winy wandali, którzy część desek z ławek ukradli, a inne – zniszczyli. Na wzgórzu w pobliży granitowego profilu Sudetów braki zostały uzupełnione. W tym tygodniu pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej przystąpili do malowania innych ławek.
To na pewno zachęci do odwiedzania tego uroczego zakątka Jeleniej Góry. Wciąż jednak nie brakuje minusów. Jednym z nich są drzewka i samosiejki, które zasłaniają kompletnie jedną z największych atrakcji parku, jaką są widoki na Karkonosze i na miasto.
Teraz, kiedy gałęzie pokryły się liśćmi, z punktu przy profilu Sudetów nie widać nic. Nie mówiąc już o najwyższym wzniesieniu w parku, szczelnie osłoniętym gęsto rosnącymi krzakami. Nic nie wskazuje, aby MPGK dokonało koniecznych przecinek w drzewostanie.
Park na Wzgórzu Kościuszki (Cavalierberg) założył pod koniec XVIII wieku Johann Schoenau, dyrektor miejski (burmistrz) Hirschbergu, na dawnej górze szubienicznej i umocnieniach wojskowych. Zginął tragicznie w nurtach Bobru na początku XIX stulecia. W parku na jednej z bardziej urokliwych polanek można zobaczyć obelisk poświęcony Fryderyce Helenie Schoenau, wystawiony na jej pamiątkę przez męża, kiedy zmarła w 1795 roku. Inskrypcja głosi, że to właśnie ten pagórek burmistrzowa najbardziej ceniła.
Pomnik na cześć samego Schoenaua, ufundowany przez jeleniogórzan, stoi w ogrodach Muzeum Karkonoskiego. Od dwóch lat w parku wytyczono ścieżkę edukacyjną, która wiedzie spacerowiczów po jego atrakcjach.