Pogotowie zabrało pieszą do szpitala. Policja ustali, kto zawinił. Na szczęście jeleniogórzance nie stało się nic poważnego. Najpewniej nastolatka nie zauważyła czarnego renault i wbiegła prosto pod jego koła.
Rejon ulicy Wolności blisko pawilonu Plus to jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w stolicy Karkonoszy. W grudniu ubiegłego roku potrącony na przejściu blisko ul. Mickiewicza starszy mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Z kolei po godz. 19 zderzyły się dwa samochody u zbiegu ul. Wolności i Krośnieńskiej. Przyczyną zdarzenia było - według wstępnych relacji - wymuszenie pierwszeństwa przez skręcającego w ul. Krośnieńską prowadzącego fiata 126. Nieprzytomnego kierowcę "malucha", ponad 70-letniego mieszkańca ulicy Krośnieńskiej, przewieziono do szpitala.
Stan poszkodowanego był bardzo ciężki. Miał rozległe obrażenia klatki piersiowej. Lekarzom - mimo intensywnej akcji ratunkowej - nie udało się go uratować. Zmarł po kilku godzinach.
Szczegóły zdarzenia ustalą policjanci.