Na pytanie o długowieczność pani Janina Storta, która urodziła się 1 lipca 1910 roku, ze śmiechem odpowiada „To tajemnica”. Po chwili jednak zdradza swój sekret:
- Pracować, dobrze się odżywiać, ganiać, chodzić na randki, bawić się, uśmiechać, nie płakać po kątach i będziecie żyć tyle co ja. Życie to miłość, wesołość, w radości czas szybko mija i lata przelecą, tak jak mi. Dziś nie wierzę, że przeżyłam już sto lat. To nieprawda, ja czuję się jakbym miała osiemnaście lat – mówi.
Pani Janina urodziła się koło Wilna i jej największym marzeniem jest tam jeszcze raz pojechać. Do Jeleniej Góry kobieta przyjechała w 1958 roku. 100- latka przyznaje, że był czas kiedy było jej w życiu bardzo ciężko. Sama wychowywała trójkę dzieci i jednocześnie dorabiała się wszystkiego od „zera”. Niczego jednak dzisiaj nie żałuje. Jej życiową pasją były praca i śpiew.
- Ja lubię pracować, nie lubię siedzieć, więc teraz kiedy nie mogę już za dużo robić denerwuję się, chodzę z kąta w kąt. Pracowałam w sklepie, zawsze miałam jakieś zajęcie, pracy było dość. A śpiew? Uwielbiam śpiewać i być w towarzystwie – mówi.
Zapytana o najprzyjemniejsze wspomnienia z życia odpowiada żartobliwie: „wszystko pamiętam, ale nie będę się tłumaczyć”.
Córka pani Janiny, Danuta Rusian przyznaje, że jej mama przez całe życie ciężko pracowała, ale w pracę wkładała przede wszystkim serce i ...poczucie humoru, które zostało jej do dzisiaj.
- Kiedy mama nas sama wychowywała było nam bardzo ciężko, ten trud życia mamę po prostu zahartował. Teraz też wszystko mama chce robić sama, czasami nawet rządzi mną i ludźmi, którzy ją otaczają – mówi pani Danuta Rusian.
Prezydent Marek Obrębalski złożył pani Janinie życzenia zdrowia, radości i spokoju, wręczył jej też listy gratulacyjne od siebie, premiera Polski Donalda Tuska, Wojewody Dolnośląskiego Rafała Jurkowlańca. Na ręce jubilatki złożył też srebrną monetę o nominale 40 jeleni wydaną z okazji 900 – lecia Jeleniej Góry. Na koniec odśpiewano stulatce, nie 100, ale 200 lat!