Brak dostatecznej liczby połączeń autobusowych jest dość uciążliwy dla mieszkańców Chrośnicy w gminie Jeżów Sudecki. O ile starsze osoby jeszcze jakoś sobie radzą, to w przypadku dzieci powstaje spory problem. - Od poniedziałku do piątku autobusy są trzy. Jeden rano i dwa po południu. I to wszystko – mówi Katarzyna Łobocka radna gminy Jeżów Sudecki - Problem braku dostatecznej liczby połączeń dotyka przede wszystkim starszych uczniów, którzy często później kończą lekcje. Ostatni autobus jest o 15:00, jak nie zdążą, to muszą liczyć na swoich rodziców – dodaje radna
- W poprzednim roku było posiedzenie komisji RadyGgminy z przewoźnikami, którzy obsługują nasz teren. Niestety żaden z nich nie chciał kontynuować z nami rozmów. Komunikacja w Chrośnicy, Janówce i Czernicy jest dość mocno utrudniona, szczególnie w miesiącach wakacyjnych. Wtedy PKS zawiesza kursy. To jest taki typowy przykład zderzenia obowiązku zapewnienia transportu mieszkańcom przez Gminę i funkcjonujących realiów rynkowych – tłumaczy Edward Dudek, wójt Gminy Jeżów Sudecki.
Obecnie trwają prace legislacyjne nad nowelizacją ustawy o publicznym transporcie zbiorowym. Ministerstwo Infrastruktury chciałoby zmusić samorządy przez zmiany w prawie do tworzenia planów transportowych, także dla miejscowości obecnie komunikacyjnie wykluczonych.
Jednak na razie to tylko projekt, nie wiadomo kiedy i w jakim kształcie nowe przepisy miałyby wejść w życie. - Będą na gminy nałożone nowe obowiązki, łącznie z uzyskaniem konkurencyjności na rynku. Zdaję sobie z tego sprawę, że brzmi to trochę śmiesznie, bo na tym rynku nikt nie jeździ, zwłaszcza w czasie wakacji. My w związku z otwarciem nowej szkoły rozpoczęliśmy rozmowy z przedstawicielami MZK i PKS w celu złożenia oferty na zorganizowanie komunikacji w takich miejscowościach jak Janówek, Chrośnica, a z drugiej strony Dziwiszów. Dziwiszów jest objęty obowiązkiem szkolnym w naszej gminie i chcemy bezpośredniego połączenia pomiędzy Dziwiszowem a Jeżowem – mówi E. Dudek.