Przypomnijmy. Zdarzenia, których epilogiem jest dobiegający końca przewód sądowy miały miejsce 19 grudnia 2016 roku. Wtedy to do Jeleniej Góry przyjechała minister edukacji narodowej Anna Zalewska, aby w budynku Rektoratu Karkonoskiej Państwowej Szkoły Wyższej spotkać się z pracownikami oświaty. Na opuszczającą po debacie obiekt delegację, w której oprócz A. Zalewskiej byli m.in. wiceminister MEN Marzena Machałek, wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak i dolnośląski kurator oświaty Roman Kowalczyk czekała grupa członków KOD – u, chcąca wyrazić swoje niezadowolenie z planowanych wtedy zmian w szkolnictwie.
Pomiędzy protestującymi, a ochraniającymi delegację policjantami „po cywilnemu” doszło do przepychanek. W tej spawie wszczęto prokuratorskie śledztwo, które zakończyło się postawieniem zarzutów dwóm osobom. A. Grzędę prokuratura oskarżyła o znieważenie policjantów oraz naruszenie ich nietykalności cielesnej, zaś Z. Urbańskiego o znieważenie minister A. Zalewskiej.
Jako, że w sprawie przesłuchano już wszystkich świadków, a strony nie złożyły nowych wniosków dowodowych, wszystko wskazywało, że na wczorajszej rozprawie zapadnie wyrok. Tak się jednak nie stało, gdyż prowadząca rozprawę sędzia Anna Skibińska zapowiedziała możliwość zmiany kwalifikacji prawnej czynu popełnionego przez Z. Urbańskiego z przestępstwa na wykroczenie. W tej sytuacji obrońcy oskarżonych złożyli wniosek o zawieszenie postępowania. Został on rozpatrzony pozytywnie i kolejna rozprawa w tej sprawie odbędzie się w połowie listopada
- Sąd próbuje do określonego stanu faktycznego, który rysuje się w oparciu o materiał dowodowy przyporządkować określony przepis ustaw – mówi obrońca Z. Urbańskiego mec. Wojciech Biegański. - Czekamy jakie będą wystąpienia prokuratora, który do tej pory jednoznacznie wskazywał, że w tej sytuacji doszło do przestępstwa nie zaś do wykroczenia. My oczywiście uważamy, że przestępstwa nie było. Że użyte przez mojego klienta słowa nie mają charakteru zniewagi i że nie mają charakteru nieprzyzwoitości. Dodatkowo okoliczności tej manifestacji, ze względu na ważny interes społeczny sprawiają, że te wystąpienia nie noszą w sobie pierwiastka szkodliwości społecznej