Publikacja stanowi polskie tłumaczenie rękopiśmiennej książki kucharskiej, powstałej w Jeleniej Górze w końcu XVIII w. i przechowywanej w jeleniogórskim oddziale wrocławskiego Archiwum Państwowego. Zawarte przepisy spisywano przez kilka lat w rodzinie Christopha Jacoba Preidla – księgowego i dyrektora firmy handlowej Gottfriedów, zajmującej się wysyłką słynnych woali z Jeleniej Góry na cały świat. Autor rozpoczął ich gromadzenie w 1770 r., a gdy dwa lata potem zmarł, dzieło kontynuowała zapewne jego córka. Rodzina mieszkała wówczas w kamienicy rynkowej nr 11, gdzie nie tylko skrupulatnie spisywano przepisy kulinarne kuchni lokalnej i innych krajów Europy, lecz z pewnością serwowano sporządzone według nich potrawy. Prowadzone przez Preidla i jego córkę zapiski stanowiły nie tylko efekt ówczesnej mody, będąc swego rodzaju pamiętnikiem oraz pomocą kulinarną i edukacyjną, ale w pierwotnym zamyśle miały służyć też celom wyższym, prozdrowotnym, stanowiąc „dobre domowe lekarstwo na ludzkie przypadłości”.
Na ostateczny kształt książki złożyła się praca wielu osób. Przede wszystkim Ullricha Junkera, który odczytał stary rękopis i sporządził jego transkrypcję. Tę wziął na warsztat dr Józef Zaprucki, który staroniemiecki tekst przetłumaczył na język polski. Adjustacji tłumaczenia podjęła się Jowita Selewska. W tym czasie Ivo Łaborewicz przeprowadził poszukiwania archiwalne odnośnie autora książki kucharskiej Christopha Preidla oraz przystąpił do redakcji całości. Dalej dr Grzegorz Sobel, który sprawując opiekę naukową, napisał też wstęp umieszczający dzieło w ogólnym kontekście historyczno-kulinarnym czasów w jakich powstało. Monika Barabasz stworzyła 20 akwarel, umieszczonych w książce w formie ilustracji. Korekty całego tekstu dokonała Ewa Kiraga-Wójcik. Skład komputerowy zrealizowała Natalia Jaskólska, a gotową pozycję wydała jeleniogórska firma „Ad Rem” Reginy Chrześcijańskiej.
W tej książce są nie tylko śląskie przepisy kulinarne, ale właściwie europejskie - mówi Ivo Łaborewicz z jeleniogórskiego Archiwum Państwowego. - Okazuje się, że ci bogaci kupcy mający kontakt z całym światem jedli to samo co jadano w domach we Włoszech, w Hiszpanii, Szwajcarii i Bawarii. Myślę, że te przepisy były powszechnie dostępne w bogatszych domach naszego miasta. Książka ta była przeznaczona dla tych pań, które znały się na kuchni, bo są one mocno skrótowe. Mówią o ilości składników, ale nie przedstawiają dokładnego przepisu jak daną potrawę zrobić.
Książka jest wydana w niewielkim nakładzie 300 egzemplarzy, ale będzie też bezpłatnie dostępna jako plik pdf na stronie jeleniogórskiego oddziału Archiwum Państwowego.