Według pierwotnego aktu oskarżenia Marcin G., Piotr S. i Marcin Sz. – wszyscy karani za podobne czyny – mieli zwabić Arkadiusza Cz. z Jeleniej Góry w okolice dawnego mikrozoo pod pretekstem sprzedaży złotej bransolety i złotego łańcuszka. Kiedy „kupiec” przyjechał na miejsce, mężczyźni w kominiarkach przebrani za policjantów mieli mu kazać wysiąść z auta, szarpać i doprowadzić do bezbronności, a następnie okraść.
Dodatkowo w mieszkaniu Marcina G. policja znalazła narkotyki.
W 2013 roku sąd uznał, że mężczyźni są winni zarzucanych im czynów i skazał Marcina G. oraz Marcina Sz. na trzy lata więzienia, a Piotra S. na 2,5 roku więzienia. Od wyroku sądu pierwszej instancji odwołały się obie strony.
Prokurator zarzucał sądowi „rażące, niewspółmiernie łagodne wyroki co do stopnia społecznej szkodliwości czynów oskarżonych”, a obrońca – szereg uchybień popełnionych przez sąd podczas prowadzonego postępowania, w tym m.in. złą kwalifikację świadka i nieskuteczne poinformowanie go o prawie odmowy składania zeznań, złą kwalifikację czynów, itp. W tzw. międzyczasie poszkodowany zmienił zeznania twierdząc, że nikt nie używał wobec niego przemocy, a owe 25 tys. zł znalazł następnego dnia w miejscu, gdzie miało dojść do transakcji.