W bajecznie usytuowanym ośrodku w połowie drogi między Karpaczem i Szklarską Porębą od niedawna Magdalena Kotowicz Kilian oraz Renata Ostrowska - Stopczyńska prowadzą zajęcia terapeutyczne dla dorosłych.
W wyremontowanej z pietyzmem i smakiem dawnej stodole, na wzgórzu z widokiem na Kotlinę Jeleniogórską i Chojnik lekarz, psychoterapeuta Magdalena Kotowicz Kilian oraz psychiatra dorosłych, dzieci i młodzieży Renata Ostrowska - Stopczyńska urządziły kilka sal.
Pomieszczenie na parterze łączy w sobie wystrój nowoczesny i rustykalny. Można się tu posilić przy imponującym stole na około dwadzieścia osób. Obok starego stojącego zegara, wspomnianego stołu i pięknego kredensu oraz ozdobnej „kozy” znajduje się nowoczesny kącik kuchenny, gdzie łatwo zaparzyć herbatę z ziół zebranych na okolicznych stokach.
Na parapetach okiennych stoją dorodne grubosze - „drzewka szczęścia”, a za oknami widać stary sad jabłoniowy, w którym rezyduje wiele ptactwa. W drugiej części parteru usytuowano salę terapeutyczną. Tutaj również nowoczesność łączy się z tradycją. Ceglane stropy Kleina wyglądają pięknie, na podłodze położono lśniące podświetlone nowoczesne kafle, w ścianach pozostawiono malutkie okienka, takie jakie były tu dawniej. Na górę wchodzimy po krętych schodach wykonanych z ozdobnego kamienia mijając figurkę św. Józefa.
Przekrój sali na piętrze do wspólnych dyskusji i przemyśleń ma kształt stożka: obłożony drewnem sufit podniesiono pod sam dach, a wyeksponowano stare belki stropowe. Tutaj znajduje się także łazienka i kilka sypialni. Mnie imponuje ta „babcina”, z odrestaurowaną bieliźniarką, szafą i łóżkami, które trzeba było wydłużyć o dwadzieścia centymetrów: – Dawniej ludzie byli niżsi – tłumaczy gospodyni ośrodka, doktor Magdalena Kotowicz Kilian. Obok budynku głównego postawiono trzy jednakowe nowoczesne domki w stylu zakopiańskim dla gości. W obejściu znajduje się parking i ładnie zaaranżowany ogród z wieloma różnorodnymi karmnikami.
| Najpierw było to miejsce dla osób chcących wypoczywać aktywnie. Później przyszedł pomysł, żeby zgodnie z wykonywanymi na co dzień zawodami wykorzystać je, by pomagać ludziom pragnącym zainwestować w swój rozwój osobisty, pracę nad sobą – opowiada doktor Magdalena Kotowicz Kilian. – Interesują nas dwa problemy: pierwszy to zaburzenia lękowe u osób dorosłych i drugi to praca nad otyłością – uzupełnia moja rozmówczyni.
Z osobistych powodów interesuje mnie problem drugi i dalsza rozmowa z lekarką koncentruje się wokół otyłości. To tutaj w kilkunastoosobowych grupach prowadzone są zajęcia nad zmianą myślenia o jedzeniu: – Ośrodek głodu i sytości znajduje się w głowie, więc i w głowie wszystko należy zmienić – uzupełnia pani doktor. Reklamy telewizyjne z jednej strony proponują nam pyszne lody, takiż sam batonik, chrupiącego hamburgera, a z drugiej tabletkę, która nas odchudzi. Zatem utwierdzają nas w przekonaniu, że sukces, jakim jest bycie fit, przychodzi łatwo. W rzeczywistości schudnąć skutecznie jest bardzo trudno. Usunięcie części żołądka, popularnej ostatnio „metody na odchudzenie”, jest okaleczeniem pacjenta na całe życie. A pozostawioną nam część żołądka możemy z powodzeniem „rozciągnąć”.
Efekty stosowanych diet są krótkotrwałe, a człowiek przecież nie może przez całe życie być na diecie – kontynuuje Magdalena Kotowicz Kilian. – Dlatego uważamy, że terapia dla osób otyłych powinna być procesem i to dosyć długim. W naszym ośrodku proponujemy dziewięciomiesięczną kurację, co ma również wymiar symboliczny. Po tym okresie zaczyna się nasze nowe życie, jesteśmy jak nowo narodzeni. Udział w zajęciach jedno- lub kilkukrotny nie daje rezultatu. Proponowany proces terapeutyczny polega na uruchomieniu kontroli zewnętrznej, potrzeby zmiany, co w konsekwencji prowadzi do kontroli wewnętrznej.
W czasie spotkań obie terapeutki „Centrum Spokoju” próbują rozwiązywać problemy powtarzające się w grupie, jak i indywidualne. Koncentrują się nad zmianą świadomości i nawyków żywieniowych:
| Staramy się leczyć przyczynę, a nie już tylko skutek. Proponujemy w trakcie sesji uczestnikom potrawy jak najbardziej dietetyczne: zupy warzywne, racuszki smażone bez tłuszczu i cukru, a na deser ciasto marchewkowe – dodaje doktor Magdalena Kotowicz Kilian. To cukier i tłuszcz odpowiadają za otyłość. Człowiek je więcej niż potrzebuje, ponieważ, w znacznym uproszczeniu, często w ten sposób stara się rozładować napięcie, złe emocje. Więc je i to przynosi mu chwilową ulgę, zadowolenie. Cukier i tłuszcz są doskonałymi „uzależniaczami”. Cukrzyca, bóle stawów, zaburzenia krążenia są skutkiem najczęściej otyłości. Wystarczy wyleczyć otyłość, by wyeliminować wiele chorób.
Otyłość staje się poważnym problemem już nie tylko społecznym, ale i globalnym. Żywność jest coraz tańsza, lecz gorszej jakości, również tryb życia przyczynia się do pogłębiania tego problemu. Kupując żywność w sklepie warto zadać sobie pytanie: – Czy mój dziadek coś takiego jadał? – i wybierać produkty ekologiczne oraz nieprzetworzone. Zachełmiańskie „Centrum Spokoju” proponuje nowoczesne metody na skuteczne leczenie otyłości przy jednoczesnej edukacji prozdrowotnej.
W artykule wykorzystano także zdjęcia prywatne obu lekarek, wykonane w Łodzi na konferencji pt. „Mózg i dieta”.