Bocznicę kolejową przejęliśmy na cele komunikacyjne, a rozbiórka jednego toru ułatwi dojazd do ulicy Kolejowej. Drugi tor pozostanie nietknięty – ripostuje Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza Karpacza odpierając zarzuty Rafała Gerstena, który samorządowcom wytknął niegospodarność i brak troski o szyny na nieczynnej linii kolejowej.
Ryszard Rzepczyński podkreśla, że to nieprawda, iż samorząd chce rozbiórki całej bocznicy (vide tekst: „Część torowiska w Karpaczu do rozbiórki”). Został zachowany jeden tor, który – jeśli reaktywacja Kolei Karkonoskiej okaże się możliwa – będzie służył do przetaczania pociągów.
Ta część torowiska – po nierozstrzygniętych przetargach (nikt się nie zgłosił), została przejęta przez miasto, ale tylko pod warunkiem wykorzystania jej na cele komunikacyjne. – Rozbiórka jednego toru ułatwi skomunikowanie ulic Kolejowej i Nad Łomnicą – podkreśla zastępca burmistrza Ryszard Rzepczyński odpowiadając na zarzuty twórcy Karkonoskich Drezyn Ręcznych Rafała Gerstena.
Samorządowiec podkreśla, że ataki na władze miasta, które – po wielu perypetiach przejęły nieczynny dworzec kolejowy i obecnie adaptują go na centrum kultury – to element przedwyborczej gry. – Rafał Gersten zamierza wystartować w zbliżających się wyborach na stanowisko burmistrza miasta i pragnie zaistnieć na forum – usłyszeliśmy. Ryszard Rzepczyński dodaje także, że wszystkie dokumenty związane ze sprawą przejęcia dworca i nieczynnego torowiska są jawne i dostępne na stronie internetowej urzędu.