Przez ostatnie lata przewodniczącym komisji przetargowych na remonty i inwestycje drogowe był szef miejskiego zarządu dróg i mostów, jego zastępca lub pracownicy wydziału spraw komunalnych. W tym roku decyzją szefów miasta pieczę nad całością będzie trzymał sam zastępca prezydenta Jerzy Lenard.
Początkowo wiceszef miał przewodniczyć tylko w najważniejszych przetargach, jak np. przetargu na obwodnicę południową. W trakcie ustaleń podjęto decyzję, że przyjrzy się wszystkim przetargom. W ciągu roku jest ich ponad 50.
– Każda pomoc jest potrzebna do tego by przetargi były szybko i sprawnie przeprowadzone – mówi Jerzy Lenard. – Kwestią zasadniczą, od której temat wyszedł jest realizacja I etatu obwodnicy południowej i w związku z tym, że miałem być przewodniczącym tej komisji, stwierdziliśmy z prezydentem Markiem Obrębalskim, że będę też przewodniczącym pozostałych przetargów.
– Pod moim przewodnictwem będą realizowane najważniejsze z inwestycji. Nad pozostałymi będę czuwał, ale nie we wszystkich będę uczestniczył. Zajmie się nimi zastępca przewodniczącego komisji przetargowych, którym jest dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów, Czesław Wandzel – dodał Lenard.
– Większość przetargów to sprawy drobne remontowe, mam nadzieję, że nie we wszystkie będę angażowany i że nie zabraknie mi czasu na zadania związane z funkcją zastępcy prezydenta.
Jakie zmiany mają pojawić się w ramach przeprowadzanych przetargów? Zastępca prezydenta planuje przyspieszenie terminów ogłaszania i rozstrzygnięć przetargów. Dzięki temu miasto może zaoszczędzić pieniądze, a wykonawcy mają mieć więcej czasu na realizację zadań.
– Chcemy, by przetargi nie były ogłaszane co miesiąc czy co dwa miesiące, bo wówczas ostanie są rozstrzygane w październiku i nie ma czasu na realizację zadań. Przetargi powinny być rozstrzygnięte najpóźniej na wiosnę. Wówczas większe pole manewru moglibyśmy dać wykonawcom.
Nawet odkładając realizację na późniejsze terminy możemy liczyć na to, że do przetargu zgłosi się więcej chętnych, a co za tym idzie będzie większa konkurencyjność czyli mniejsza cena usług – mówi Jerzy Lenard.
Inna kwestia to taka, że chcemy nie dopuszczać do sytuacji kiedy zadania nie są zrealizowane w danym roku i przechodzą w zadania nie wygasające na rok następny. Mieszkańcom utrudnia to funkcjonowanie, ponieważ często przez całą zimę są rozkopy a inwestycji nie można zakończyć tylko dlatego, że prace rozpoczęto zbyt późno.