Kotlina Jeleniogórska: Przyparci na Łysej
Aktualizacja: Niedziela, 22 stycznia 2006, 18:14
Autor: Nowiny Jeleniogórskie
- I tak wykazałam się dużą cierpliwością wobec niesolidności tych ludzi - zapewnia Teresa Rażniewska, prezes SN i SKS Aesculap, na którego gruncie stoi bar.
Wygląda na to, że do 30 maja Szpalowie będą musieli się wynieść ze stoku - tak stanowi umowa dzierżawy 200 m kw. gruntu, na którym stoi obiekt. Aesculap ich już tu nie chce.
Szpalowie wybudowali bar na Łysej Górze od podstaw. Prowadzą go od 1997r. - W ubiegłym roku pani Rażniewska oświadczyła nam, że wchodzimy do UE i trzeba zainwestować w obiekt, żeby to jakoś wyglądało - opowiada Jarosław Szpala. Zainwestowali - rozbudowali, unowocześnili. Tyle że zabrakło im na czynsz dzierżawny. - Zapożyczyliśmy się bardzo, wszędzie gdzie się dało, i nie byliśmy w stanie zapłacić jednomiesięcznego czynszu ok. 4 tys. zł. To się potem za nami ciągnęło - opowiada Grażyna Szpala. Gdy nie zapłacili w terminie, prezes Rażniewska wypowiedziała im umowę - zgodnie z jej zapisami zresztą.
- Nie chodziło jedynie o tę zaległość. Problemem też było szambo i utrzymanie porządku koło baru - mówi prezes Rażniewska. W jej opinii szambo przy barze jest nieszczelne, bo nie jest wywożone od dawna, a jego lustro - co sprawdzano latem - opada. Szpalowie odpowiadają, że latem nikt nie wywozi szamba, bo ruch jest mały i nie ma takiej potrzeby. - Lustro szamba obniża się, bo odparowuje - twierdzi pan Jarosław.
Szpalowie twierdzą, że argument o niewywożeniu szamba jest absurdalny. - Pani prezes nie zapewnia dojazdu do naszego baru, towar przewozimy ratrakiem Aesculapa, za który musimy płacić. Jak w zimie ma dojechać wóz po szambo w tej sytuacji? - pyta pani Grażyna.